Dobra, moje uwagi tak na szybko:
1. Skąd nagle Sawyer'owie, a nie Hewittowie?
2. Niebezpieczni młodociani zabójcy i szajbusy siedzą sobie ot tak, gromadką, w jednym miejscu, a między nimi chodzi sobie pielęgniareczka
3. Postać szeryfa zżynką z Bękartów diabła
4. Rodzinka wytłukła najwyższych oficerów policji w całym departamencie i... nic, pozostali niewykryci
5. 2-metrowy, 130 kg bydlak zamienił się w wokalistę boys bandu - skąd, jak, dlaczego?
6. Miewający okresowe napady agresji, ruchliwy i energiczny chłopaczek po jednym postrzale zamienił się w kuśtykającego, małomównego i ponurego dziada
7. Pielęgniarka widzi jak osadzona dławi inną pacjentkę szczurem i nie zgłasza tego
8. W szpitalu nie mają akt pacjentów którym zmienili imiona że nie wiadomo kto uciekł i gdzie go można ewentualnie szukać? Uciekł Jared Sawyer i co, nikt nie pojedzie na farmę tego sprawdzić?
5 - no tak, tu rzeczywiście popłyneli... rozumiem zamysł, lecz ta zmiana postaci przesadzona.
1 - bo to prequel do oryginalnego filmu z 1974, gdzie byłą rodzinka Sawyerów. Hewittowie byli w remaku.
Na więcej nie odpowiem bo jeszcze nie widziałem filmu.
9.Trzy osoby zmieściły się w zwłokach krowy.
Co do punktu 5 to nie mogę tego przeboleć,jak można tak sprofanować postać Leatherfaca?.
Ja na przykład przez większość seansu byłem przekonany, że to Bud w przyszłości będzie Bubbą, a nie Jared.
Też tak myślałem, zorientowałem się że z Jacksona chcą zrobić Leatherface'a dopiero jak mamuśka szyła mu twarz. Twórcy sprofanowali postać Leatherface'a, chyba nawet lepiej by było gdyby to Bud się nim okazał... Zresztą całości brakowało klimatu poprzednich remakeów TMPM, nie mówiąc już o pierwszych częściach serii.
Ad. 5 - wiadomo, dieta mięsna po powrocie do domu zdziałała cuda na wzrost i masę :) Też myślałem, że to Bud założy maskę...