Szanuję zdanie, ale film to papka bez sensu, poza wyrazistymi bohaterami film w ogóle niczym się nie broni. Oglądałem film po angielsku i w dodatku w wersji rajstopowej, ale wątpie by umknęło mi tyle, ze nie rozumiem intencji bohaterów, przeciwników ani całego filmu. Ja rozumiem, zę bohaterowie ruszyli do zadania bo mieli ładunki wybuchowe w głowie, ale co sie stało ze sie pokochali? Przecież od ich zebrania do końca filmu minęło raptem pare godzin, a Diablo wyznał zę to jego nowa rodzina, moze jest tak wrażliwy, moze szybko sie przywiazuje, ale w filmie tych cech u niego nie pokazali, scenarzysci pewnie takimi scenami uderzali w mniej wymagajacych widzów. Ja wiedziałęm ze to będzie akcja, ale też liczyłem, ze bohaterowie będą wiecej korzystać z swoich mniej lub bardziej widowiskowych umiejetności. Brakowało mi więcej strzałów deadshota, które odbijaja się od przeszkód, jakichś lepszych akcji bummerangami przez kapitana bummeranga, pokazanie siły killer crocka, ale oni woleli by bohaterowie żebrali o uśmiech od widza głupawymi tekstami. Film był bardziej chaotyczny od BVS, ale trzymał ten sam poziom. Dużo bahaterów przez co następujące po sobie sceny miały co raz mniej sensu, bo brakło czasu na rozwiniecie poprzednich. Cała ta heca z rodzeństwem czarodziejów też jakaś urwana z dupy.