Myślę, że wciąż jestem przyzwyczajona do tego dobrego, starego Jokera, którego grał Ledger. Ten wykreowany przez Leto jest dobry, ale mi nie podchodzi. Odziany w drogie garnitury i poobwieszany złotem? Zdecydowanie nie pasuje to do mojego wyobrażenia Jokera. Wolałam tą niedokładność i nieporządek, który świetnie odwzorowywał szalony charakter Jokera.
A dla starym dobrym Jokerem jest ten z serialu animowanego o Batmanie i ten z pierwszego filmu Batman - czyli właśnie koleś uśmiechający się wiecznie z kolorowych wdziankach z dziwnymi gadżetami. Oczywiście też cenię sobie bardzo tego Ledgerowskiego Jokera bo jest genialny. Pozdrawiam