PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=725816}

Legion samobójców

Suicide Squad
2016
6,1 240 tys. ocen
6,1 10 1 239673
4,1 82 krytyków
Legion samobójców
powrót do forum filmu Legion samobójców

Wiadomo, że nie można się sugerować za mocno recenzjami np Batman v Superman został wg mnie zbyt nisko oceniony - nie był to film wybitny, ale jednak przyzwoity.

Niemniej oczekiwałem czegoś naprawdę zayebistego a obawiam się że w najlepszym wypadku znowu to będzie poziom tylko "przyzwoity"

Obym się mylił

ocenił(a) film na 5
Dyby

Zajebisty to nie był ale dobry już tak:) Też się pozytywnie zaskoczyłem

ocenił(a) film na 7
Dyby

A morał z tego taki, że lepiej samemu obejrzeć niż sugerować się pseudo recenzjami.

użytkownik usunięty
jokxer_

Bo prawdziwymi recenzjami są tylko te, z którymi się zgadzasz.

ocenił(a) film na 3
ogrim

pewnie dyskryminuje imigrantów z Syrii tak jak Warcraft albo gejów

ocenił(a) film na 3
ogrim

nikt tego serwisu nie powinien brać na poważnie Ghostbusters ma 73% a na imdb 5.4/10

użytkownik usunięty
trint

Za to IMDb można brać na poważnie, bo to na nim oceniają eksperci i osoby znające kino!

Jedynym ekspertem jesteś ty. Osoby znające kino- ciekawe określenie. 90% ludzi na świecie zna kino ( Koreę Płn i pewne rejony Afryki wykluczam) i każdy ma własny gust. Czemu twierdzisz, że jakiś gość ma lepszy gust od innego gościa?
Prawie wszyscy recenzenci są dziennikarzami. A jacy są dzisiaj dziennikarze wiemy. Przynajmniej ja wiem

użytkownik usunięty
ant887

"Jedynym ekspertem jesteś ty."

Bardzo dziękuję za miłe słowa.
Nie mam o sobie, co prawda, aż tak wysokiego mniemania, ale miło się dowiedzieć, że ktoś uważa mnie za eksperta.

"Prawie wszyscy recenzenci są dziennikarzami. A jacy są dzisiaj dziennikarze wiemy. Przynajmniej ja wiem"

No pewnie. Krytyka filmowa idzie przecież w parze z tym złym i skorumpowanym dziennikarstwem.
Okrutnicy opłacani przez wielkich producentów, strzelby do wynajęcia mordujące w bezwzględny sposób wspaniałe kino, którego nie docenia nikt poza "prawdziwymi fanami"!
Tak to właśnie wygląda, wszyscy o tym wiemy.

"Czemu twierdzisz, że jakiś gość ma lepszy gust od innego gościa?"

Może chociażby dlatego, że obecnie większość krytyków (z tych, których recenzje uwzględniane są na RottenTomatoes) to pasjonaci i ludzie, którzy kino kochają, a co za tym idzie - znają?
Ktoś, kto zarabia na chleb zajmując się pisaniem o kinie jest, moim zdaniem, znacznie bardziej wiarygodny niż podsumowana ocena grupy użytkowników otwartego portalu, na którym konto może założyć sobie każdy.

"Może chociażby dlatego, że obecnie większość krytyków (z tych, których recenzje uwzględniane są na RottenTomatoes) to pasjonaci i ludzie, którzy kino kochają, a co za tym idzie - znają?"
Rozumiem, że znasz ich osobiście?! Hahaha. A może oni też są takimi fanbojami. Nie uważasz ich chyba za osoby bez słabości i własnych preferencji i upodobań w sprawach filmu?

Mógłbym napisać:
'Jeśli taki krytyk zajmuję się TYLKO ocenianiem filmów to jest gówno wart. Zwykli ludzie zajmują się czymś innym i ocena takiego ograniczonego gościa jest dla nich nic nie warta. Najlepsi krytycy to tacy, którzy robią coś jeszcze poza krytyką'
Ale to byłby banał
Ja osobiście uważam, że każdy może oceniać film na równi z takim krytykiem jak choćby Roger Ebert. Nawet debil życiowy może mieć dobry gust filmowy

użytkownik usunięty
ant887

Nie, nie znam ich osobiście, ale w przeciwieństwie do większości ludzi śledzę niektórych z nich i czytam ich recenzje, zamiast ograniczać się do rzucenia okiem na licznik procentów i popłakania nad ogromną sprawiedliwością systemu.

"A może oni też są takimi fanbojami."

Jak kto? Jak ja? xD
A w czym się to moje 'fanbojostwo' przejawia, jeśli można wiedzieć?

Ja tylko Polskich recenzentów uważam, bo jakby na to nie patrzeć mam tak jak oni środkowo-europejskie spojrzenie na kino. Ale i tak przeważnie recenzje innych czytam/oglądam tylko tak z ciekawości, bez większej uwagi .

Z tymi fanbojami źle wplotłem zdanie w treść, także sorry. Chodziło ogólnie o fanbojów DC czy Marvela , którzy preferują tylko jedno wydawnictwo czy też studio filmowe.....



....... czyli takich jak ja! xD

użytkownik usunięty
ant887

Tak w temacie fanbojstwa- myślę, że przy kolejnym movie się znów na 100% zacznie wielka dyskusja na ten temat. Popielecki i Muszyński wystawili już Squadowi 2/10. Na komentarze z mojej strony na temat wspaniałości Disneya i Marvela, nie licz bo już zwyczajnie mi słabo i przykro, że dobra prasa DC w kinie skończyła się lata temu przy filmach Nolana.

I pozostaje oglądać animacje Jaya Olivy? Po prostu DC ma pod górkę od czasów Nolana i nie ma się co oszukiwać, że recenzenci chcą podobnego poziomu ( nie, nie chodzi o mrok!) filmu od innych filmów DCEU. Marvel ma kręcić lekkie filmy i to robi dobrze ( nie mój świat) a DC ma walić kino jak "Terminator 2". I te głupki próbują ,choć szans nie mają. Uniwersum zagrożone skróceniem o kilka produkcji. Tylko Batman i jego świat może spać spokojnie. Ale skoro tak to niech dają Red Hooda, Prometeusza i Deathstroke'a bo coś świeżego musi być

użytkownik usunięty

Mam już dystans po BvS, chociaż na ten film liczyłem, tylko jedno duże ale. Krytycy też potrafią dać d, strzelić sobie w kolano. Przypominam tylko, że gnoili lata temu takie filmy jak Once Upon a Time in America, Scareface i Blade Runner. Jak widać nawet ogromna wiedza nie jest gwarantem nieomylności. Co się tyczy samego Squadu, jaki by nie był mam wrażenie, że masa ludzi zawyży mu oceny za Harley. Podobny syndrom był z Thorem, który suma summarum jest najbardziej dziadowską serią filmowego Marvela, ale dla masy fanów, a szczególnie fanek to cudowne filmy no bo przecież Loki.

użytkownik usunięty

Ciężko mi cokolwiek więcej powiedzieć na temat Once Upon a Time in America i Scareface'a, ale wielu ludzi zapomina, że krytycy zgnoili kinową wersję Blade Runnera pociętą przez studio i z naniesionymi kretyńskimi poprawkami (narracja z offu tłumacząca wydarzenia fabularne). Na temat późniejszych wersji, zgodnych z oryginalną wizją Scotta, mają już same dobre rzeczy do powiedzenia.

ocenił(a) film na 3

Z Once Upon a Time in America było jeszcze gorzej. Wycięli prawie dwie godziny materiału, ułożyli go chronologicznie i zapomnieli o muzyce Morricone. Ci sami krytycy, którzy obwołali go najgorszym filmem dekady, później nazwali go jednym z najlepszych. Szkoda, że tak się stało, ponieważ prawdopodobnie zostałby obsypany Oscarami.

nagi_waz

Shining 1980 oraz Once Upon a Time in America 1984 aż trudno w to uwierzyć, że te filmy tak zostały zjechane przez krytyków w swoim czasie i nawet jednej nominacji nie dostały.
Oba filmy pokochane przez publiczność imdb 8,4
To samo zresztą dotyczy Blade Runner 1982 oraz Scarface 1983.

ogrim

Proszę was, o czym my piszemy... To, że DC będzie gnębione wiadome było od początku. Niestety, ale Marvel przetarł komiksowe tory i każdy inny film o superbohaterach będzie mierzony pod ich twórczość. Inną sprawą jest Disney, który ma MNÓSTWO do powiedzenia w amerykańskim i światowym kinie, ale już mniejsza o to. Teraźniejsi krytycy są utożsamieniem teraźniejszej społeczności. W większości przypadkach to po prostu głupcy, którzy od filmu oczekują papki, która będzie miała jakiś tam scenariusz, oraz, wstęp, rozwinięcie i zakończenie. A do tego wszystkiego obowiązkowo HUMOR, bardzo dużo humoru, żeby ludzie przypadkiem nie pomyśleli, że to tak naprawdę. BvS jest doskonałym tego przykładem, bo powiedzmy sobie uczciwie, ten film pozamiatał całą konkurencje i taki jest fakt. Ludzie czepiają się niespójnego scenariusza, ale co z tego? Przecież, poniektóre sceny są tak oczywiste, że wystarczy chwile pomyśleć, żeby zrozumieć. W rozszerzonej wersji słyszałem głosy, że ten film jest zbyt długi, dlatego wydaje się być nudny... Ludzie, wy tak na serio? A oceny pozostawię bez komentarza, bo to jest po prostu kpina.

ocenił(a) film na 9
bluearmy

Może nie zgodzę się co do tego "pozamiatania konkurencji", ale na pewno poprę, że BvS było oryginalne i miało swoją oryginalną wizję mrocznego superhero. Co do wymienionych zarzutów - zgadzam się w pełni. Od siebie jeszcze dorzucę tak niedorzeczne jak "zbyt mroczny", "brak humoru", "niedopowiedzenia" i "gdzie mieszka Bruce Wayne???".
Scenariusz BvS z kolei uważam za bardzo spójny nie licząc sceny z włócznią - reszta to typowe czepianie się nic nie znaczących pierdół, które można by znaleźć w każdym filmie Marvela, ale tego się nie robi, bo to w końcu MARVEL!

użytkownik usunięty
gizmo666

Tyle, że BvS po prostu niestety był zlepkiem paru większych motywów, które po prostu ssały. Luthor był jednak przerysowaną pokraką, Lois Lane jest oficjalnie najbardziej dziadowską żeńską postacią kinowego uniwersum DC, w świetle Wonder Woman wygląda naprawdę żenująco. Taka klasyczna dama do ratowania, groteskowa w swoim wchodzeniu ciągle w co raz większe tarapaty. A to terroryści ją przetrzymują , to spada z dachu, a to tonie. Jak na scenę teraz wkroczyła Harley Q to jej postać pewnie będzie jeszcze bardziej niechciana w tym uniwersum. "Scenariusz BvS z kolei uważam za bardzo spójny nie licząc sceny z włócznią" To ja poproszę o wyjaśnienie motywu z flashem podróżującym w czasie. Skąd przybył i o co mu chodziło. No i o Jezu przekazał niesamowicie radosną wieść. Lois jest kluczem do wszystkiego, czyli dostaniemy więcej Lois ;( Ale to Wonder woman i Harley są kluczem do wszystkiego w materii fajnych kobiecych postaci w kinowym DC. Bez względu na to co wymyślą w kolejnych filmach. Taka prawda.

A dla mnie scena z włócznią jest do ogarnięcia :P Początkowo Lois wyrzuca włócznie do wody, żeby oddalić ją od supermena, ale po chwili uświadamia sobie, że ta broń może pokonać doomsday'a. Wiem, naciągane, ale myślę, że trzyma się kupy, bo nie róbmy z głównych bohaterów jakiś przemega inteligentnych ludzi, Louis to tylko dziennikarka, a poza tym kobieta supermena, a jak wiadomo, kobitki są uczuciowe. A motyw z Flashem będzie rozwinięty później, taki przedsmak tego co będzie później. Trochę tajemniczości jest jak najbardziej na miejscu :D Ale zgodzę się co do Lois, też mnie irytuje.

ocenił(a) film na 6
bluearmy

Kolejny, który wietrzy teorie spiskowe i nie potrafi dopuścić do siebie, że filmowe uniwersum DC po prostu odniosło jak na razie porażkę. Zarówno BvS był zdecydowanie poniżej oczekiwań tak samo jak i zapewne SS, skoro aż tak po nim jadą. Nie wiń też Marvela, że robi z reguły świetne filmy. W obu uniwersach chodzi o rozrywkę i nie próbuj wmawiać ludziom, że DC jest ambitniejsze. Nie jest. Ludzie, którzy przyszli na BvS nie oczekiwali dramatyzowania tylko rozrywki okraszonej poważniejszym tonem, ale przede wszystkim rozrywki. A rozrywkę dostarczyły na 3h filmu jedynie walka z Doomsdayem (zdecydowanie najlepsza część całego filmu) i akcje Batmana. Nawet główny pojedynek nie powalił na kolana. Ot, 6 minut się poszturchali, okazało się, że ich mamy mają tak samo na imię i tyle tego by było. Zresztą i tak wszystkie wady bledną przy postaci Lexa Luthora, który po prostu wkurza widza samą swoją obecnością. To villain na poziomie Dooma z F4 z ubiegłego roku, czyli jedno wielkie g*wno.

ocenił(a) film na 3
Ryloth

Chyba odwrotnie. Ja po BvS oczekiwałem czegoś więcej, niż zwykłej rozrywki, a dostałem nawalanke poprzedzoną bzdurną, źle sklejoną historią i źle napisanymi postaciami.

ocenił(a) film na 6
nagi_waz

Tak to jest, jak oczekiwania wobec filmu są sprzeczne z jego założeniami. To tak, jakbym poszedł na film akcji i oczekiwał rozważań na temat głębokich, filozoficznych spraw. Jeśli uważasz, że filmy o superbohaterach powinny być takie jak Watchmen, to lepiej ich nie oglądaj, bo nie rozumiesz tego gatunku. To ma być przede wszystkim ROZRYWKA. Dopiero kolejne kryteria określają, czy to film przeciętny, dobry, bardzo dobry, czy coś więcej. Natomiast jeśli film rozrywkowy nie zapewnia rozrywki, to nic mu nie pomoże, nawet Oscarowy scenariusz.

Gdzie ty widziałeś nawalankę w tym filmie? Jedyna "nawalanka" to ta z Doomsdayem, a i tak trwała niestety krótko, zwłaszcza, że film trwał około 3h.

ocenił(a) film na 3
Ryloth

Odpowiem w punktach, bo tak jest łatwiej sklecić mi wypowiedź na kacu xD
1. Ja widziałem wersję 2,5.
2. Przecież ostatnie 40 minut filmu to Mortal Kombat w czystej postaci :o, a w związku źle rozłożonymi akcentami, bzdurną fabuła i słabym prowadzeniem akcji, widz wychodzi właśnie z takim przeswiadczeniem.
3. Tak, po DC, które z założenia jest bardziej mroczne i nastawione na psychologię postaci, mam prawo oczekiwać czegoś więcej. Śmieszki i czysta rozrywka jest w komiksach Marvella (co nie znaczy, że są gorsze- są po prostu inne). Trylogia Nolana (z wyjątkiem trzeciej części) i Strażnicy byli świetni.

ocenił(a) film na 6
nagi_waz

Trylogia Nolana pokazała, jak można świetnie połączyć powagę z rozrywką. Dobra fabuła, świetne postaci, klimat, a do tego rozrywka - wszystko, co powinno w filmie o Batmanie być.

Kwestia jest taka, że ludzie mają błędne przekonanie, iż styl Batmana = styl DC. Otóż to NIEPRAWDA. Co więcej, nie rozumieją tego też goście z WB, którzy ładują patos i powagę do postaci Supermana i zapewne do pozostałych, podczas gdy to u nich w ogóle nie pasuje. Filmy Avengers i Justice League - mroczne lub mniej - mają jako główny cel dostarczyć epickiej rozrywki z udziałem superbohaterów. Jeśli w tej roli się nie sprawdzają, to poniosły porażkę.

Watchmen jak wyjątek może być, ale absoultnie nie jest to wynacznik kina superhero. Robienie tego gatunku w takiej formie jak Watchmen zabiłoby go.

40 minut i Mortal Kombat? Walka z Doomsdayem długo nie trwa.

ocenił(a) film na 3
Ryloth

No cóż, przyznam szczerze, że z komiksami nie jestem za pan brat- swoją wiedzę i wizję o uniwersum czerpię głównie z bajek, które oglądałem w dzieciństwie. Tak czy inaczej, będę się upierał, że można załączyć poważniejszy, mroczniejszy ton i całość ostatecznie da radę. Klimat Snyder już dawno osiągnął, a problemem są tylko scenariusze, w których infantylizm po prostu bije po oczach.

->do rozpierduchy dołączam tytułową walkę Gacka i Supermana.

ocenił(a) film na 6
nagi_waz

Oczywiście, że można. Rewelacynie zrobił to przecież Nolan. Warunkiem jest jednak to, że film nie zapomni, jaki jest jego główny cel i że nie będzie miał kategorii "R".

użytkownik usunięty
Ryloth

To brzmi absurdalnie w kontekście Sucide Squad, która jest drużyną złożoną z hardcorowych psychopatów. Deadpool miał R-kę i jak fajnie wyszedł.

ocenił(a) film na 6

Deadpool jest unikatowy.

użytkownik usunięty
Ryloth

Sucide Squad też- pije do konceptu z komiksu. Punisher to zaledwie wierzchołek góry ciekawych antybohaterów. Ja z wielką chęcią zobaczyłbym np Lobo z R. Koncept klasycznych herosów powoli zaczyna się nudzić i wbrew pozorom takie filmy są potrzebne.

ocenił(a) film na 6

Ja będę trzymał się tego, że jednak nie są potrzebne. Komiksów nie czytałem, ale skoro SS mają być częścią uniwersum, to nie można ich robić w tej nieszczęsnej "R-ce".

Koncept klasycznych bohaterów wcale się nie nudzi ;)

użytkownik usunięty
Ryloth

Nie są potrzebne, bo? Klasyczni herosi są fajni, jak są ciekawi z racji czegoś innego niż bycie herosami. Mniej nudnych, papierowych ludków pokroju Thora, więcej postaci jak Batffleck. Ludziom klasyczne super-hero już dawno by wyszło tyłkiem, gdyby nie świeże tematy. Guardian of the Galxy, Ant-man- te filmy spodobały się ludziom najbardziej chyba przez właśnie nietypowych bohaterów, chociaż w przypadku GOTG trzeba brać pod uwagę jeszcze ścieżkę dźwiękowa i odwoływanie się do kina lat 80. Może też być bardzie klasyczny hero, ale trzeba pracować nad rozwojem jego postaci, żeby widzowie go poubili- jak np Capa. Nie wierze, że chciałbyś, żeby na ekranie kinowym panoszył się Vision, a nie zrobiono chociaż gościnnego występu takiego Punishera z Netflixa. Mówisz, że są niepotrzebne, czyli Guaridani są zbędni? :>

ocenił(a) film na 6

Niepotrzebne jest kino superhero z "R-ką", a nie różnorodność. Ta jest dobra, jeśli zostaje w normalnej kategorii wiekowej.

I tak, wolałbym Visiona od Punishera.

użytkownik usunięty
Ryloth

"I tak, wolałbym Visiona od Punishera." Ja tam wolę gości z jajami, od pedałów w swetrach ;)

ocenił(a) film na 6

A ja wolę normalnych superbohaterów, a nie takich "anty-bohaterów", którzy pasują bardziej do jakiegoś thrillera, a nie do konwencji superhero.

użytkownik usunięty
Ryloth

Ale anty-bohaterowie bardzo pasują do super-hero i fajnie je urozmaicają. Bo super-hero różnorodne jest- postacie z mitologii, postacie magiczne, postacie kosmiczne,postacie uliczne, tzw goście, których mocą jest kasa i technologia etc. Jak tak mamy podchodzić do sprawy, to cała masa okołobatmanowych postaci pasuje do thrillera, od red hood, azreal etc. To działa w komiksach to w filmach tak samo może. Poza tym nie ma czegoś takiego jak normalny super-hero. Mówimy o gościach i gościówach, którzy wskakują w lateks ;)

ocenił(a) film na 6

Jako jakieś tam urozmaicenie - tak. Jako standard oni w ogóle nie pasują, bo zaprzeczają koncepcji superbohatera.

Nie wszyscy wskakują w lateks - jedni np. w zbroje ;)

użytkownik usunięty
Ryloth

Nigdzie nie pisałem, że to ma być standard i że to są super-bohaterowie ;) Ja bym nie narzekał, gdyby powstały jeszcze 2, 3 filmy o podobnej koncepcji. Jest ich wyraźnie mniej od Thorów, Capów, Supermanów, Batmanów etc. Temat jest w miarę świeży. Tak samo jak chcę zobaczyć np więcej magii, postaci magicznych na ekranie i mam nadzieję, że na Enchantress i Dr. Strange się nie skończy.

ocenił(a) film na 6

Tylko że takich filmów ma być właśnie mniej, żeby to miało sens. Będzie Deadpool 2, Wolverine, SS 2, są seriale na Netflixie, także nie jest tego wcale tak mało, jakby ci się wydawało ;)

Magia jest unikatowa. Nie znam komiksów, więc jest ktoś w Marvelu abo DC ktoś jeszcze, kto posługuje się magią, jeśli uznamy, że wszelkie kwestie związane z Kamieniami Nieskończoności są czymś innym? No niby Loki zna tam jakieś sztuczki, ale to właśnie bardziej sztuczki niż sensowna potęga ;)

użytkownik usunięty
Ryloth

W Marvelu i DC to tych postaci magicznych jest "trochę" :) Więc wymieniajac takie ciekawsze, to tak z Marvela: Mephisto,Shuma-Gorath, Amora, Dormammu, Baron Mordo, Magik,Cyttorak. DC: Constatine, Etrigan, Dr Fate, Zatanna, Phantom Stranger, Dr occult, Mr E. Do tego dochodzą potężne boskie byty, które maja praktycznie moce wpływające na uniwersum na skalę kosmiczną. W DC jest np Spectre, w Marvelu Living Tribunal.

ocenił(a) film na 6

Dormammu kojarzę trochę z LEGO Marvel - to był taki typek, któremu się głowa paliła?

Constantine to jak samo jak Strażnicy raczej nie należy do tego głównego uniwersum, to bardziej poboczny komiks firmowany jedynie przez DC.

Nie wiem, może DC zapomniało, jaki jest cel tych filmów? Nie mają wizji tego wszystkiego - na kolejny film po MoS trzeba było czekać aż 3 lata... Nie rozumiem tego.

użytkownik usunięty
Ryloth

Tak, Dormammu to ten gość z płonącą głową ;)

Constatine jest od dawna włączony w główne uniwersum. Tworzy z zrzeszą innych postaci DC min Swamp Thigniem Dark Justice League. Zresztą po prawdzie w różnych komiksach, które niby i egzystowały na zasadzie innej marki, były gościnne występy innych postaci z DC ;) Tak samo było z Animal Menem, czy właśnie Swamp Thingiem. Bo to były po prostu autorskie tytuły na rzecz linii vertigo ale nikt nie przeczył, że mogą i zostać włączone do regularnych serii DC. Zresztą John zaliczył pierwszy występ właśnie w Swamp Thingu, ktory tak samo należał normalnie do uniwersum DC, tylko na jakiś czas miał autorską serię na zasadach Constaine'a, ale dziś też ma regularne miejsce w DC. Watchmeni tak się składa, że ostatnio zostali mocno powiązani z klasycznymi hersoami i heroinami DC, na rzecz DC Rebirth.

"na kolejny film po MoS trzeba było czekać aż 3 lata." Czas nie jest problemem, gdyby te filmy były lepsze jakościowo, problemem jest to co oni robili przez te trzy lata, bo Mos był przeciętny co najwyżej.

ocenił(a) film na 6

Czas trochę jest problemem. Czekanie 3 lat trochę irytuje.

Ok, zapewne masz rację, ja na komiksach w ogóle się nie znam ;) Niemniej i tak nie wyobrażam sobie Constantine'a obok Supermana czy Batmana. Co on tam by niby robił? Wypędzał demony z ludzi?

Gościu z płonącą głową na tym etapie MCU wyglądałby trochę dziwnie ;p

użytkownik usunięty
Ryloth

"Co on tam by niby robił? Wypędzał demony z ludzi?" To co Dr Strange będzie robił wśród Avengers ;) Poza tym Constatine nie musiałby by byc mocno powiązany z JL, bo tak jak pisałem ma swoja ekipę- o, której miał powstać film kinowy do DCEU ale Del Toro zawalił i skończy się na animacji. W tym uniwersum już są demony- enchantress- więc jak najbardziej jest zapotrzebowanie na takie postacie, które pasowałby dużo lepiej do takich przeciwników niż Harley "Gościu z płonącą głową na tym etapie MCU wyglądałby trochę dziwnie " Jak już wprowadzili zmniejszającego się faceta i rakietowego szopa, to też by przeszło.

ocenił(a) film na 6

Dr Strange kontroluje magię, a Constantine jest najlepszym egzorcystą. Nie umie walczyć, nie ma innych mocy.

No w sumie może i by przeszedł, zależy od tego, jak zostałby przedstawiony

użytkownik usunięty
Ryloth

Z tymi mocami u Johna jest tak ;)

"Powers
Magic: Constantine is a magician but unlike most magicians, Constantine rarely uses magical spells, unless he really has to, especially in combat.
Divination
Demon Summoning
Curses
Spirit Ward Creation
Golemancy
Necromancy
Illusion Casting
Synchronicity Wave Traveling: An instinctual supernatural ability to be in the right place at exactly the right time. This has led John to uncanny luck, like winning incredible amounts of money from Arcade machines and Casinos. Avoiding harm. And more times than not - to meet the right kind of ally to help prevent or stop an apocalyptic event from happening. This also lets him reshape the battlefield to his advantage.
Mind Control
Abilities
Deception: John Constantine is an excellent con artist and negotiator. These skills are often more useful than his magical ones. Constantine faces most of his challenges relying primarily on his cunning. He is widely considered as the world's greatest con man.
Occultism
Prestidigitation
Hypnosis
Escapology"

Odpowiednikiem Dr Strange'a w DC jest bardziej Dr Fate. No ale Constatine ma po prostu ciekawszą osobowość.

użytkownik usunięty
Ryloth

Jeszcze jedno jak Squad zarobi niezadowalającą ilość kasy dla producentów WB, to być może będzie się można pożegnać z kontynuacją. Szerokie wycieki o tym jacy ludzie, z jakim podejściem tam sterują tym wszystkim pokazuje, że daleko im od wyciągania właściwych wniosków. Jeszcze się przestraszą i zaczną zasypywać to uniwersum filmami o Batmanie, bo to jedyna pewna postać DC. Z drugiej strony dużo władzy dostał ostatnio Geoff Johns,dali go jako jednego z gości od scenariusza Wonder Woman i co ważniejsze ma pełnić dużą rolę w budowie filmowego uniwersum DC, No i to jest w sumie najważniejsze, bo co z tego, że film ma potencjał, jak masa ludzi pisze, że film WB/DC są nieziemsko pocięte montażowo.

ocenił(a) film na 6

SS na pewno zarobi sporo pieniędzy.

A co do Constantine'a, to na tę chwilę po prostu go sobie nie wyobrażam w Justice League, ale musiałbym zobaczyć to w praktyce, by na 100% stwierdzić ;)

ocenił(a) film na 8
nagi_waz

Obejrzyj wersję 3 godzinną. Co prawda wszyscy mówią że dużo nie zmienia w odbiorze mimo ze znacznie porządkuje historie -ale dla mnie np różnica jest spora. BvS kinowe to taki teledysk , który podobał mi się ze względu na klimat, ale nie był dobrym filmem - BvS Ultimate to naprawdę dobry, solidny film, konkretne 8/10.
Może to tylko ja, ale tak to odbieram ;)