PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=439584}

Lektor

The Reader
2008
7,8 210 tys. ocen
7,8 10 1 210200
7,1 55 krytyków
Lektor
powrót do forum filmu Lektor

Koszmarny, nudny bzdet. Powtarzalność w nieskończoność kwestii, spazmów, i
rozdrapywanie tego, co powinno być pogrzebane. Czy Ci, którzy dają "8/10" zastanawiają
się, co wynika z tego filmu? Przecież to jest wręcz powiedziane na końcu: NIC. Obejrzyjcie
sobie coś, z czego NIC nie wynika.

witek11111111

Idąc twoim kretyńskim tokiem rozumowania, z gladiatora nie wynika nic, z szóstego zmysłu nie wynika nic, i ze shreka totalnie nie wynika nic. Obejrzyj coś z czego coś wynika.

twiggz

Nazwałeś mnie kretynem. Naprawdę, nie jestem ani wrednym facetem, ani głupim. Mój iloraz inteligencji wynosi 140. Nie chcę nikogo niszczyć, ani komentować złośliwie. Jakieś dwa lata temu postanowiłem mówić prawdę. Moja prawda dotyczy prostego, a jeśli chcesz wręcz „prostackiego” sposobu postrzegania. Dlatego uważam, że rzeźby Althamera są brzydkie.. Dlatego też uważam że filmy z de Funesem są śmieszne. Dlatego uważam, że „Gladiator” nie ma przesłania, gdyż wobec amerykańskiej retoryki wysyła niewolnika na walkę z cesarzem, co jest głupim i nieosiągalnym pomysłem. Moje dobre filmy to: „Langoliery”, „Znikający punkt”, oraz zabawa z Chaplinem „Hrabina z Hongkongu” Z naszych współczesnych, obejrzyj remake „12 gniewnych ludzi” zrobiony przez Konczałowskiego, i to się (chyba) nazywa „Dwunastka”. Lubię Wesa Cravena, Zemeckisa uważam za szmaławca, a Spielbelga za nudziarza. Natomiast lubię tego Hindusa, który nakręcił „Szósty zmysł” a szczególnie jego „Osadę”. Nie jestem więc takim ostatnim kretynem, a jeżeli chcesz na temat filmów pogadać, zawsze jestem dostępny: witek.min@gmail.com
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
witek11111111

Jak na znawcę dobrego kina, jestem zdziwiony nie tym, że nie podobał Ci się film, ale poziomem wypowiedzi na jakiej stał twój pierwszy komentarz.

witek11111111

co Ty bredzisz? abstrahując od "lektora"- nazywasz Zemeckisa szmatławcem a 'powrót do przyszłości' i ' Forrest Gump' dostaje od Ciebie 9, podobnie ciśniesz w 'Gladiatora' któremu dajesz 9. Ogarnij się-bo z wypowiedzi wynika że głupi nie jesteś czym sie chwalisz na forum a logiki ni w ząb..pzdr

everyman84

Oczywiście, że nic z tych wymienionych przez Ciebie tytułów nie wynika.
Wczoraj zdecydowałem się na "Be Cool", sponsorowany przez Zemeckisa. Po pierwszej półgodzinie zachwytu nad robotą realizatorską, montażem, przyszła pora na amerykańską nudną retorykę. To samo w "Kontakcie", a co do "Powrotu do przyszłości", wbrew recenzjom, uważam za go za naprawdę zabawny. Mimo wszystko, ci niby "wielcy" amerykańscy reżyserzy są nudziarzami. Nie potrafią wyrwać się ze swojej psiej i dziecięcej rzeczywistości, a wzbogacają ją europejscy, nawet kiczowaci, ale w swej swadzie twórczy ludzie, nawet jak Emmerich, Holland, Bornedal, Besson i cała masa innych, twórczych, z różnych gatunków i dziedzin, od rozrywki do dramatu. Nie ma tu logiki, bo twórczość jej nie podlega... oprócz tego, że twórca nie ma prawa do mentyki. Dlatego lubimy Terry Gilliama, że mówi "od siebie" a nie "do Ciebie". Jesteś mu więc równy i nie masz obowiązku wschłuchiwania się w czyjeś brednie. A niestety i Zemeckis i (szkoda) Spielberg nabyli tej nieznośnej cechy, zapewne przez uwielbienie głupawych tłumów.

twiggz

Oczywiście, że nic z tych wymienionych przez Ciebie tytułów nie wynika.
Wczoraj zdecydowałem się na "Be Cool", sponsorowany przez Zemeckisa. Po pierwszej półgodzinie zachwytu nad robotą realizatorską, montażem, przyszła pora na amerykańską nudną retorykę. To samo w "Kontakcie", a co do "Powrotu do przyszłości", wbrew recenzjom, uważam za go za naprawdę zabawny. Mimo wszystko, ci niby "wielcy" amerykańscy reżyserzy są nudziarzami. Nie potrafią wyrwać się ze swojej psiej i dziecięcej rzeczywistości, a wzbogacają ją europejscy, nawet kiczowaci, ale w swej swadzie twórczy ludzie, nawet jak Emmerich, Holland, Bornedal, Besson i cała masa innych, twórczych, z różnych gatunków i dziedzin, od rozrywki do dramatu. Nie ma tu logiki, bo twórczość jej nie podlega... oprócz tego, że twórca nie ma prawa do mentyki. Dlatego lubimy Terry Gilliama, że mówi "od siebie" a nie "do Ciebie". Jesteś mu więc równy i nie masz obowiązku wschłuchiwania się w czyjeś brednie. A niestety i Zemeckis i (szkoda) Spielberg nabyli tej nieznośnej cechy, zapewne przez uwielbienie głupawych tłumów.

ocenił(a) film na 8
twiggz

twiggz nie nazwała Ciebie kretynem tylko skrytykowała twój tok rozumo0wania - a to jest zasadnicza różnica.

ocenił(a) film na 7
witek11111111

Film ma właśnie taki być. Nie ma tam morału, pouczeń, złotych myśli. Jest to historia o miłości, która nigdy nie miała istnieć. Jest to jeden z najlepszych filmów, jakie oglądałam....

ocenił(a) film na 8
witek11111111

Z filmów o miłości nigdy nic nie wynika bo z samej miłości nic nie wynika... Natomiast ja tam dostrzegłam np. to, że Hanna wobec wszystkich bez wątpienia postrzegana jest jako zbrodniarz wojenny, osoba bez moralności, która brała świadomy udział w najstraszniejszej zbrodni minionego stulecia, a jednak był ktoś, jedyny ktoś, kto wiedząc już o wszystkim mimo wszystko widział ją trochę inaczej, pomagał jej, robił coś dla niej, a nie tylko po prostu nienawidził jej. Owszem takich wątków było od groma, czarny charakter, którego jednak ktoś postrzega inaczej, ale tutaj było to pokazane w zupełnie innej odsłonie i myślę, że film dał radę.

ocenił(a) film na 5
m_ca

Taaa, tak ją kochał jak jasna cholera. W sądzie było widać tą miłość najwyraźniej.
A za co miał ją nienawidzić, za to, że jako kapo zabijała innych? Każdy robiłby to samo. Wszyscy byli więźniami tej wojny - przynajmniej szarzy ludkowie, trybiki w maszynie śmierci. Nie mówię tutaj o kapo sadystach.
Koleś przychodzi do niej po 20 latach z hasłem - czy nauczyłaś się czegoś. Moim zdaniem Berg był kretynem. Nie zeznawał - mógł uratować jej życie - posiedziała by 4 lata i wyszła. To nie jest film o miłości. Jest dramatem z nieudolnie nakreślonymi postaciami.
Scenariusz pełen jest dziur.
Młody Berg - absolutnie drętwy.

ocenił(a) film na 8
kejtnova

No to mamy odmienne zdanie i tyle :)
Pozdrawiam.