„Lektor” mógł być filmem kiepskim. Jednowymiarową, ideowo słuszną czytanką
o holocauście i odkupieniu poprzez prawdziwą miłość. Na szczęście jego
twórcy uchronili się przed pokusą prostych rozwiązań i stworzyli dzieło
niezwykłe - chwilami piękne, chwilami przerażające, chwytające za serce i
przerażająco smutne. 8/10