Byłam w kinie, ale chyba jednak nie od końca zrozumiałam... Proszę o
obszerne wyjaśnienie :)
no w ogóle... o czym był ten film? jaką miał nam przekazać treść? to ta
Hanna była dobra czy zła? jakie nauki moralne miał w sobie ten film?....
Hanna nie była ani świadomie zła ani świadomie dobra, była analfabetką, dosłownie i analfabetką moralnie, nie potrafiła znaleźć różnicy pomiędzy poczuciem obowiązku, a tym co jest moralnie niedopuszczalne (scena w sądzie)
dopiero, kiedy (UWAGA SPOJLER) nauczyła się czytać, zrozumiała swoje czyny i po prostu nie potrafiła z nimi dłużej żyć
to film zadający pytania: jak można kochać kogoś, o kim dowiadujesz się, że popełnił straszliwą zbrodnię? czy kiedy poznajesz prawdę, sam stajesz się uwikłany? jak z tym dalej żyć? jak sobie radzić ze wstydem i lękiem,
to nie jest kolejny film o Holokauście, ale właśnie tak jak powiedział Stephen Daldry, to jest film o tym jak ludzie urodzeni po wojnie dają sobie radę z poczuciem winy za zbrodnie swoich matek i ojców, czy dziadków i babć
mam nadzieję,że Ci wystarczająco wyjaśniłem o czym jest ten film:)
swoją drogą dosyć problematyczny masz nick;)
no, dzięki za wyjaśnienie ;P ja cała jestem problematyczna... ;P dzięki
Twojemu wyjaśnieniu, przekonałam sie, że nie jestem taka głupia i tez
coś mogę zrozumieć! :) jeszcze raz dziękuję! PS co sądzisz o Kate w tej
roli? jak dla mnie Oscar niebezpodstawny... :)
powiem tak - Kate Winslet tą rolą wymiotła w tym roku całą konkurencję (a muszę przyznać, że miała kogo wymiatać, bo Angelina też była świetna, nie mówiąc o Meryl:)
zwłaszcza sceny, w których gra "twarzą" robią niesamowite wrażenie
co ciekawe, tę rolę miała dostać Nicole Kidman, która chociaż też jest świetną aktorką to uważam, że akurat w tym filmie by się nie sprawdziła
Jak możesz nie wiedzieć o co chodzi w tym filmie???!!! widocznie nie oglądałeś/aś tego świetnego filmu uważnie. Nie był on moim zdaniem, jakiś ciężki do zrozumienia, wręcz przedstawiony w miarę prosty sposób...