kawał znakomitego kina.
kreacja kata winslet to klasa sama w sobie, jak dla mnie oscarowy pewniak.
szczerze polecam.
ag
zgadzam się. jak dla mnie w ogóle - 10/10. mimo, że właściwie łatwo wzruszam się na filmach oraz wzruszam się na wielu, nawet jeżeli niespecjalnie smutnych. The Reader ujął mnie dosłownie za serce. nie wiem, czy istnieje ktoś, kogo podobna tematyka nie ujmuje, nie porusza, nie doprowadza do przemyśleń, czy nawet łez, ale.. po prostu wspaniałe kino. niesamowity w ten najlepszy sposób. na długo pozostanie w pamięci.. albo na zawsze.
Kate Winslet genialna. co prawda nie jestem zaznajomiona ze wszystkimi rolami aktorek nominowanych, z którymi będzie rywalizowała, lecz na chwilę obecną ciężko jest mi sobie wyobrazić coś możliwie lepszego i bardziej zasługującego na najwyższe odznaczenie.
młody Michael również zagrał świetnie..
szczerze polecam, jak wyżej :). zbrodnią byłoby nie obejrzeć tego filmu, nie poczuć tego, co się czuje oglądając go. niemalże świat przestał się poruszać.
Również chciałem wystawić laurkę ;)
Być może nie jest to film wybitny ale na pewno bardzo dobry. Skłania do myślenia, przedstawia tragiczną sytuację i co najważniejsze nie kończy się hepiendem.
Dla mnie jednak najistotniejszy jest fakt ciągłego powrotu do czasów żydowskiego armagedonu. Widzimy kolejne dobre dzieła mówiące młodemu pokoleniu językiem współczesnym o tym, co trudno opisać, gdy się w tych czasach nie żyje. O nienawiści, małości, dumie, pysze, podłości czyli o wszystkim tym co żyje w każdym z nas jednak tylko raz wydostało się na zewnątrz w tak wielu jednostkach naraz. Bakcylu zła...
I jedna rzecz, którą podobne obrazy zostawiają w mojej głowie to pytanie dlaczego takiego filmu nie jest w stanie nakręcić jakaś polska ekipa. Bynajmniej nie chodzi mi o coś na miarę chały Katynia, czy innej nowelki pod publiczkę średniaków.
Mam jednak nadzieję, że kiedyś taki film powstanie i przedstawi tamte wydarzenia równie uniwersalnie co np. Pianista Polańskiego. Być może niedługo przestaną nam wmawiać jak to strasznie dużo w Polsce się mówi o przeszłości i jak jest ona wybitnie eksponowana. Pragnę tego i wiem, że świadków tamtych wydarzeń jak również epoki PRL jest wciąż z dnia na dzień mniej. Oby ten wyścig z czasem, wygrała prawda.