Ten film jest odrażającym upiększaniem pedofilii, czyli uwiedzenia dziecka przez starszą kobietę. Rozumiem, że można dowartościowywać gejów i lesbijki- bo to osoby dorosłe i same za siebie odpowiadają. Ale przedstawiać pedofilię jako coś pięknego, jako "miłość"- to jest ohydne. Do tego film jest po prostu źle zrobiony i nudny.
No wiesz, jeżeli spojrzymy na realia naszego kraju i systemu prawodawczego to warunkując, że chłopak w dniu poznania miał 15 lat o czym wiemy, to pedofilii nie było. Mówi nam o tym Kodeks Karny, a konkretniej, cytuję:
"art. 200
§ 1. Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania,
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto w celu zaspokojenia seksualnego prezentuje małoletniemu poniżej lat 15 wykonanie czynności seksualnej."
Mogli dać Go odrobinę starszego, dla usunięcia tej niejasności, bo jednak przepaść wiekowa była duża, niemniej jednak moim zdaniem film był dobry.
Po pierwsze pedofilia jest terminem medycznym, nie prawnym. Nie ma czegoś takiego, jak "przestępstwo pedofilii", jest "uwiedzenie małoletniego", "seks z małoletnim" lub podobnie.
Po drugie pociąg do przeciętnego 15latka naprawdę ciężko nazwać pedofilią... Nie ma na świecie seksuologa który by to zrobił.
Pociąg 40-letniej osoby (nieważna płeć) do 15-letniego dziecka jest wg ciebie normalny? Ups... Rozumiem już, skąd to 10/10. Wolałbym nie zostawiać dzieci w twoim pobliżu.
po raz któryś już przypominam że Hanna nie wiedziała że chłopak ma 15 lat! Mówił jej że jest studentem czyli powinien mieć najmniej 19-20 lat !
Po za tym, kwestia normalny czy nie jest trochę błędna. Mowa była o pedofilii jako takiej, a w takiej sytuacji ona nie występuje.
Zresztą jak Dorota słusznie zauważyła, chłopak twierdził że studiował co zmienia znacząco postać rzeczy.
Nie napisałem że to normalne, ale że nie jest to pedofilia. Czytanie ze zrozumieniem się kłania...
Pozwolę sobie zabrać głos w dwóch sprawach.
1. Film jest ciekawy, dobrze się go ogląda. Nie nudzi, nie rozczarowuje (może poza finałem losu Hanny), Ralph Finnes doskonały! Wg mnie bardzo dobra praca operatorska. Film może nie zasługuje na 9-tkę którą dałem i bardziej odpowiednie było by 8, ale trochę jako zadośćuczynienie za tych o których poniżej dałem taka właśnie ocenę.
2. Chciałbym zauważyć, że Michael sam wrócił do Hanny, nie zwabiła go do siebie, w jego zachowaniu wyraźna była niecierpliwość w momencie kiedy już mógł skończyć czytać by kochać się z Hanną. Nie nazywałbym tego pedofilią. Sam pamiętam siebie gdy miałem 15 lat i uważam, że chłopak który w tym wieku przejawia zainteresowanie atrakcyjną dla niego kobietą jest czymś naturalnym. Każdy kto twierdzi inaczej jest obłudnikiem bądź po prostu nigdy się nie był z kobietą. Nie chciałbym być złośliwy, ale czytając posty osób nazywający ten związek pedofilią, odniosłem wrażenie jakby były to osoby które żona / dziewczyna / partnerka zostawiła dla młodszego mężczyzny, teraz biorąc za to odwet.
Po prostu to, że ktoś w tym filmie widzi pedofilie jest dla mnie tyleż smutne co żałosne!
Sam wrócił? A podstępne kazanie mu się rozebrać do kąpieli i stanięcie przed nim nago przez Hannę? Nie miał wyboru, nie miał dokąd pójść. Podczas podglądania jej uciekł. Po kąpieli nie miał jak.
więc uważasz że ten film propaguję pedofilię?
może i tak, ale nie zapomnij że to jest kino, na takiej podstawie można również stwierdzić ze film w którym są krwawe sceny propaguje przemoc i ukazuje ją w sposób normalny biorąc pod uwagę to że w niektórych filmach trup ściele się co scena.
Oczywiście uważam ten film za propagowanie pedofilii. Chyba niedobrze byłoby, gdybyśmy przywykli do pedofilii, tak jak przywykliśmy do przemocy.
Przypominam, że film nie był produkcji polskiej, a w USA za pedofilię uważa się każdą czynność seksualną z osobą niepełnoletnią.
A mnie się film podobał, świetna fabuła, aktorzy się spisali. Może jestem inna ale nie widzę tu żadnej pedofilii a tym bardziej jej propagowania w filmie. W końcu chłopak miał 15 lat a sama Hanna nie pytała o jego wiek. Dla mnie to piękna aczkolwiek smutna historia o miłości, nic poza tym.
Zgadzam się. Ona myślała, że Michael studiuje... a on nawet nie wyprowadził jej z błędu.
Mylisz się co do ostatniego. Jeśli zaś chodzi o sam film to nie bardzo mi się podobał. Widziałam w kinie, dość już dawno więc nie doprecyzuję dlaczego.
A co?Nie mow ze w wieku lat 15 nie fantazjowales o milosci ze starsza,doswiadczona kobieta,nauczycielka itp(mam na mysli te seksowne i mlodo wygladajace a nie stare rury), bo jezeli nie to chyba raczej z Toba jest cos nie tak
W obecnych czasach ludzie we wszystkim doszukują się gwałtu, pedofilii, homoseksualizmu itp najlepszym przykładem są przez jakiś idiotów wymyślone piosenki typu "teletubiś pedał". Trzeba mieć naprawdę mocno upośledzoną psychikę żeby coś takiego wymyślić. Mi Lektor bardzo się podobał i oglądając go nawet mi przez myśl nie przeszła pedofilia i tak jak napisała Ann, Hanna była przekonana że Michael studiuje
jakie to ma znaczenie czy chłopak miałby 16 lub 17 lat,ważne że był to jego pierwszy kontakt z kobietą, który
odbił się na całym jego późniejszym życiu,poza tym jak napisała ann02 Hanna myślała że "dzieciak"studiuje
Pedofilia jest przecież zboczeniem na tle seksualnym, taka osoba jest w stanie osiągnąć satysfakcję tylko i wyłącznie z dzieckiem. Nic nie wskazuje na to, że Hanna interesowała się innymi dziećmi lub unikała związków z dorosłymi. Poza tym nie była to fascynacja jedynie seksualna, Hanna zakochała się w "Dzieciaku" i kochała go przez całe życie. Miłość jak wiadomo jest ślepa i trudno nią kierować (co oczywiście pewnych rzeczy nie usprawiedliwia), ale Hanna odczuwała przecież głębokie moralne rozterki z powodu swojego związku. Awans posłużył przecież w pewnym sensie jako pretekst do ucieczki i wyplątania się z tego. Pedofile nie odczuwają skruchy lub rozterek, a nawet jeśli, to jest to spowodowane strachem na reakcję innych. Zresztą to przecież nie było 8-letnie dziecko, wielu 15-latków jest seksualnie dojrzałych. To, że można było pomyśleć, że "Lektor" jest filmem promującym pedofilię, świadczy o tym, że ktoś go nie zrozumiał.
Nawet fajnie napisałem.
Co ciekawe, od niedawna zaczynam słyszeć głosy iż nie jest to zboczenie(pedofile), a jest to pewna odmiana orientacji seksualnej w której to pedofil po prostu "kocha" dzieci a nie dorosłych ludzi(Holandia zaczęła takie głosy). Widać w tym doskonale prowadzoną tendencję do wali przypominającą hoomoseksualistów jakiś czas temu którzy namiętnie krzyczeli że to nie choroba a orientacja/miłość. Gdy pedofilia zostanie już publicznie zaakceptowana jak homoseksualizm czekać będzie trzeba na kolejnych zwyrodnialców, jak chociażby pedofile. Tragedia.
Przede wszystkim w filmie brakuje bardzo ważnego wątku, który natomiast pojawia się w książce. Otóż Michael okłamał Hannę względem wieku, mówiąc iż ma 17 lat (rzeczywiście miał 15); więc wszelakie konotacje seksu z pedofilią są w tym świetle błędne. Jeżeli zaś chodzi o sferę dojrzałości seksualnej u 15 latka - raczej szukać ze świecą. Pod tym względem sam film może być nieco drastyczny, jednak w mojej opinii daleko mu do niewybaczalnego, zboczonego przekazu. Tak się składa, że bohater jest ode mnie młodszy zaledwie o rok, więc mogę nakreślić nieco trafniejszy ogląd na sprawę. Generalnie wiek ten; właściwie już wczesny etap adolescencji, jest okresem ciągłych doświadczeń, zmiany poglądów i zainteresowań. W dobie współczesnych zachowań i mentalności nastolatków prawie nieunikniony jest kontakt płciowy. Prędzej czy później do niego dochodzi. To, że on powstał jest winą ich obu. Michael zdawał sobie sprawę z tego, co robi i odpowiadało mu to. Późniejsze losy wynikły tylko z jego niedojrzałej, kochliwej fascynacji. Muszę przyznać, że czytając książkę naokrągło odczuwałem infantylność w poczynaniach zarówno Hanny, jak i Michaela; całość wygląda niczym dziecięce "love-story". Hanna, mimo iż osoba dużo starsza (36 lat), intelektualnie nie odbiegała od Michaela; on wręcz wyprzedzał ją pod wieloma względami. Sama nie rozumiała do końca czym jest prawdziwy związek. Nie wydaje mi się aby bawiło ją uwodzenie nieletnich. Była po prostu zagubiona poprzez dorastanie w okresie wojny, jej późniejszej historii i braku wykształcenia. Ergo wobec jego osoby nie czyniła tego w pełni świadomie; nie wiedziała jaki ból jest w stanie wytworzyć w chłopcu poprzez bliższy kontakt z nim, a późniejszą rozterkę.
Całokształt filmu bardzo przypadł mi do gustu; szczególnie dlatego, że po przeczytaniu książki zapatrywałem się przez kilka miesięcy na jego obejrzenie.Świetna gra aktorska, wierna ekranizacja lektury, szczegółowo i emocjonalnie ukazany wątek cielesno-miłosny. Daje do myślenia, w sam raz na wieczory z kocykiem, kawusią i chusteczkami. Pozycja dla kobiet jak i mężczyzn.
Gorąco polecam! :-)
Uważam, że książka była zecydowanie lepsza niż film. Ekranizacja nie była dobrze zrobiona, momentami chciałam przestać ją ogladać.
Jak już ktos chce obejrzeć ten film to niech zacznie od książki ;)
Ja cytowałem. Mowa w początku tego wątku byłą o propagowaniu pedofilii, film jest współczesny odnosi się tylko do czasów wstecznych.
Tak więc skoro jest to "propagowanie pedofilii" współcześnie - to współczesne przepisy prawne są odpowiednimi do omówienia tematu.
Film jest przeznaczony dla współczesnego widza. Dlatego zniesmacza mnie, że przedstawia związek dziecka z dorosłą kobietą jako coś pięknego. Przecież dzisiaj mamy świadomość, czym jest naprawdę pedofilia. Nawet jeżeli dziecko poszukuje i eksperymentuje- to dorosłe baby takie jak Hanna powinny mieć rozum i unikać takich sytuacji, szkodliwych dla psychiki takiego nieletniego.
Różni reżyserzy i pisarze, w życiu prywatnym dewianci- pedofile (jak np. Roman Polański) swoje zboczenia i fantazje ubierają w piękną formę artystyczną. Ten film jest przykładem takiej świńskiej propagandy.
To się Stephen Daldry zdziwi jak się dowie że jest pedofilem... A jego żona chyba jeszcze bardziej.
ech, aż muszę napisać, bo tego dłużej nie zniosę. Pociąg seksualny dorosłych do osób nastoletnich, jest oczywiście karalny, ale nie jest to uznawane za pedofilię. Pedofilia to pociąg do DZIECI, przed okresem dojrzewania.
No, sam pociąg seksualny karalny nie jest, bo to tak jakby karać za samą chęć popełnienia kradzieży. Karalne są czyny, nie ochota na nie. Poza tym wiek, od którego karalność się kończy, zależy od kraju. W Polsce "wiek przyzwolenia" wynosi 15 lat, tak więc u nas związek bohaterów byłby "legalny". Co innego np. w USA, gdzie zależnie od stanu wiek ten wynosi od 16 do 18 lat.
Jeśli już ktoś miałby promować pedofilię czy cokolwiek, to raczej autor książki, ponieważ film jest jedynie ekranizacją. Co więcej wcale nie "promuje" on pedofilii, ale pokazuje jak trudne są takie sytuacje, jak łatwo zranić drugą osobę. Zresztą przez cały film łatwo się domyślić, że Hanna ma duże problemy emocjonalne, a nawet psychiczne o czym świadczy chociażby jej praca w obozie i jej podejście do niej. Hanna sama była trochę jak nastolatka.
Uważam, że tej historii nie należy generalizować, mówić, że takie osoby są obrzydliwe itd. Ten film jest bardzo kompleksowy, mówi o bardzo szerokiej gamie problemów spotykanych wtedy i współcześnie. Mówi o dojrzewaniu, odizolowaniu, pierwszej miłości, właśnie związkach z dużą różnicą wieku, winie wojennej. Doszukiwanie się w nim jakiegoś propagowania pedofilii uważam za absurd i kojarzy mi się z maniami prześladowczymi. Ten film jest trudny nieoczywisty, więc zawsze będą spory na jego temat, ale uważam, że chyba we własnym życiu mamy dość swoich problemów, żeby ziać nienawiścią do reżyserów, których nie znamy i jeszcze oskarżać ich o pedofilię albo jakieś zboczenia.
15 lat, to już nie dziecko, a obojgu się chciało bzykać. Dobry film, zaskakujący, miał nawet klimacik.
SPOILER
Tak w ogóle on miał 15 lat kiedy ona go odprowadziła do domu, następnie kilka miesięcy leżał chory, więc mógł już spokojnie mieć 16. Poza tym właśnie motyw ze studiami. Na studiach był 8 lat później. Więc wiek studenta mógł być około 23 lat. I tak myślała Hanna. Czyli myślała, że jest młodszy o jakieś 13 lat. Osobiście nie popieram takiej różnicy wieku, ale w tym przypadku o pedofilii nie ma co mówić.
Czy ona go nie namawiała?
Widziała jak na nią patrzał. Wiedziała, że jest młodszy i niedoświadczony. Specjalnie go zwabiała, wiedziała, że jest słaby psychicznie, miała nad nim władzę. Wcześniej miała władzę nad młodszymi w obozie. Najwyraźniej lubiła dominować nad kimś.
Poza tym, to ona przy nim zakładała pończochy, się przebierała (chyba każda by wiedziała co chłopak w tej chwili będzie robił - podglądał) no i to ona mu kazała się wykąpać, majtek nie musiała mu otrzepywać, bo nie wiem jakby je miał węglem zabrudzić :) , to ona patrzała na niego jak się przebierał, by chłopak mógł poczuć swą nagość i mógł zacząć myśleć i na koniec, to ona przyszła naga do niego. Później jakaś scena, kłótnia by chłopak czuł się winny, miała go w garści, a o to chodziło.
Nie zgadzam się z twoją opinią. Moim zdaniem ten film nie jest przejawem jakiejkolwiek pedofilii. Nie wiem jak ty, ale większość osób w wieku 15 lat myśli już o współżyciu i sprawach z nim związanych. To nie jego wina, że trafił właśnie na tą kobietę...
Przeczytaj książkę, potem oceniaj. Książka zawiera o wiele więcej informacji na ten temat. Głównym problemem bohaterki był jej analfabetyzm! Ciekawe, czy miał byś takie samo podejście do życia i otaczającego Cię Świata, jakbyś nie umiał czytać ?
Zacznijmy od tego, że aktor grający 15-latka wygląda naprawdę poważnie, co najmniej na 19 lat, więc trudno te sceny miłosne uznać za niesmaczne czy wręcz ohydne. Poza tym, nikt go do seksu nie zmuszał. Raczej nie doznał żadnej traumy ani uszczerbku na psychice-wręcz przeciwnie. A przede wszystkim, kobieta z którą spał w metrykę mu nie zaglądała, chłopak wyglądał na pełnoletniego, więc nie popadajmy w skrajność z tą domniemaną pedofilią....
Franio, widzę, że masz duży problem ze zrozumieniem filmu i pedofilskie obsesje, zgodnie z ojcem psychoterapii sam masz z nią problem.
Dla mnie osobiście większość scen pomiędzy Hanną, a Michaelem była po prostu niesmaczna. Film jako tako niezły, ale ja nie akceptuję miłości tego rodzaju, w szczególności uważam, że wina leży po stronie Hanny, co ona sobie w ogóle wyobrażała? Na przykład ta scena pomiędzy nimi (pierwsza TEGO rodzaju), co on się poszedł wykąpać, a zaraz ona do niego przyszła. UGHT. Każdy ma swoje zdanie na te tematy, mi się coś takiego nie podoba po prostu. Albo, działam na zasadzie "Ojej, mam analfabetyzm, wstyd mi się do tego przyznać, wolę iść do paki na dożywocie".
co było to było , ja bym młodszego niż 18 lat i księdza nie tknęła , to kwestia własnej moralnosci, a w filmie nie chodzi o to że on młody tylko że jej czytał a ona i tak swoje :)
po pierwsze - czytałeś książkę? po drugie nie rozumiem oglądania filmów, których temat nie interesuje widza, a tym bardziej kiedy obrzydza...