PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=439584}

Lektor

The Reader
2008
7,8 210 tys. ocen
7,8 10 1 210209
7,1 55 krytyków
Lektor
powrót do forum filmu Lektor

Film bardzo dobry. Oglądałam z zaciekawieniem, ale nie rozumiem
postępowania głównej bohaterki - wolała dożywocie (w pelni na nie
zaslugiwała tak jak reszta strażniczek) niż przyznanie się, że nie potrafi
czytać i pisać, a wyrok dla reszty kobiet (4 lata i parę miesięcy) jest
bulwersujący:/

ocenił(a) film na 8
ismena1990

Dokładnie, zachowanie tamtych pozostałych tchórzowskich strażniczek też mnie mocno irytowała, no cóż...

ocenił(a) film na 8
ismena1990

Tak, jest to dziwne. Człowiek postawiony w tak skrajnej sytuacji robi wszystko, aby ratować
własną osobę. Tak zachowywały się owe 'tchórzliwe' strażniczki. Ich zachowanie mogło
irytować, szczególnie gdy widać było, że kłamią. Ale jak mówi znane przysłowie "tonący
brzytwy sie chwyta". Nikt też przecież nie zarzuciłby im, że kłamią. Były większością,
czyli miały przewagę i pewność, że wszystko pójdzie po ich myśli. Cóż, kobiety te tylko
ratowały się, nie patrząc na to co wydarzy się Hannie.

A sama Hanna Schmitz nie protestowała w związku z fałszywymi oskarżeniami. Przyznała się do
autorstwa tego "śmiertelnego" listu. Możemy tylko zgadywać co nią kierowało - duma, strach
czy też wstyd przed ludźmi. Wiemy jedno - te uczucia sprawiły, że za wszelką cenę chciała
ukryć swój analfabetyzm. Co widoczne było przecież także w trakcie jej romansu z Michaelem.

ciemna_materia

Przyznała się, bo nie miała dowodów że to nie ona - nie mogła udowodnić to, przez swój analfabetyzm. Pewnie podczas wspólnej "pracy", wymieniały się poglądami, opowiadały o sobie i wykorzystały to przeciwko niej. A co może zrobić 1 kobieta, przeciwko pięciu innym? W takich sytuacjach liczy się większość głosów, niestety. Nikt by jej nie uwierzył, że nie potrafi pisać. Smutna historia i btw. 9/10.

misk0

Nie sądzę, żeby nic nie pisnęła ze względu na to, że nie było dowodów. Raczej to przez wstyd.

TheNaturat_2

To nie wstyd. Miała świadomość krzywdy i zła, które wyrządziła. Dlatego zdecydowała się milczeć i spróbować w ten sposób odkupić winy.

ocenił(a) film na 10
Magda_43600

O to właśnie chodziło w filmie; by pokazać przerażający fakt, że dla zindoktrynowanych przez Hitlera członków SS, większym wstydem była np. nieumiejętność czytania, niż udział w masowym mordzie milionów ludzi. To są fakty. Istnieje wiele filmów dokumentalnych, pamiętników i innych źródeł, z których jasno wynika, że ci ludzie naprawdę nie mieli nawet CIENIA wyrzutów sumienia, ani poczucia że to co robią jest złe. Po prostu nie miesciło im się to w głowach. I film analizuje między innymi właśnie ten przedziwny, straszny fenomen.

Phea

Aaa wg mnie Hanna była dobrą osobą i jak sama mówiła potrzebowała pracy, dlatego tam pracowała. Na tle innych strażniczek wyróżniała się, jak opowiadała przesłuchiwana dziewczyna, że Hanna wybierała osoby słabe i schorowane na śmierć a inne strażniczki brały te, które im podpadły lub krzywo popatrzał. Główna bohaterka bała się, że straci pracę i co by wtedy zrobiła nie miała nikogo! Była osobą sumienną tak jak w poprzedniej pracy a tu niestety skusił ją zarobek i z jej zeznań wynikało, że była przekonana że będzie to praca zwykłej strażniczki. Niestety tak nie było a ona będąc już na miejscu starała być dobrą. Mnie bardzo wzruszył film :( i jest moim ulubionym bo piękniejszego nie widziałem. Jestem natomiast zły na głównego bohatera, że nie odezwał się na sali, że jest ona analfabetką!! Że nie przyszedł do niej do więzienia!! Że pozwolił jej umrzeć ! A ona na tej sali nie miała już nic, całe życie miała przekreślone... myślę że liczyła na Michaela, że to on powie, że jest ona analfabetką i nie mogła tego napisać!!! To by jej przynajmniej złagodziło wyrok bo na pewno nie zasłużyła na surowszą karę niż pozostałe strażniczki! Przecież zaraz po tym popatrzyła w jego stronę!!! A on taki zakochany .. przespał się z inną, a myślał o Hannie, wszędzie sobie o niej przypominał , życia nie umiał sobie bez niej ułożyć...taki zakochany a pozwolił jej umrzeć.... zabił ją :(


SMUTNE :(

ocenił(a) film na 8
juelZ

z pewnością to było błędem że nie odezwał się a potem ją porzucił ale nie oceniajmy go zbyt krytycznie- najpierw złamała mu serce a potem dowiedział się ze była odpowiedzialna za smierc tylu ludzi. widać było po nim że był w rozterce przez wszystkie te lata ale ostatecznie ze strachu uciekł tłumacząc się przed samym sobą przyzwoitością. dodatkowo uważam ze przez wszystkie te lata próbował podjąć się wyzwania ale ostatecznie je odkładał na później. dopiero gdy zaczał się przekonywac do głosu serca- było już za pozno. strach sieje spustoszenie.

ocenił(a) film na 10
bienemajaw

Myślę, że podeszliście do tego filmu od nieco zbyt... Romansowej strony. Hanna opuściła go tak naprawdę dla jego dobra, a jeśli chodzi o to, że nie zgłosił sędziemu swojej informacji, to dlatego że czuł że Schmitz powinna odpowiedzieć za to, co zrobiła. Chciał, żeby w więzieniu zrozumiała swój błąd, żeby poczuła obrzydzenie do tego, co robiła. Niestety, jedyne czego się tam nauczyła, to umięjętność czytania.

Bo zauwazcie, co mówicie- chłopak źle zrobił, bo nie przyczynił się do zmniejszenia kary kobiecie współodpowiedzialnej za śmierć kilkuset kobiet. Dlaczego źle? Bo Hanna przeciez była dobra, tak? Co z tego, że miała głęboko gdzieś, że na jej oczach bestialsko morduje się dzieci, dorosłych ludzi, starców? Przecież jak ktoś ma tak smutną minę na procesie, musi być postacią pozytywną...

ocenił(a) film na 8
Phea

nie, masz rację, nie była postacią pozytywną i nie była dobra. ale nie była gorsza od reszty tych kobiet które zwaliły na nią część swoich win więc wyrok nie był sprawiedliwy.

ocenił(a) film na 9
bienemajaw

Moim zdaniem wstydziła się tego ze jest analfabetką.
A co do niej..
Może nie była całkiem zepsuta, ale nie można jej zaliczyć do dobrych bohaterów. Niektórzy mówią że jest pozytywną postacią ze względu na to, że się zakochała, doświadczyła miłości. Nie można jednak zapomnieć że bezwzględnie skazywała na śmierć wiele niewinnych kobiet i nie można usprawiedliwiać jej mówiąć "To był jej obowiązek służbowy". Ona sama z własnej woli zgłosiła się do tej pracy.