PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=439584}

Lektor

The Reader
2008
7,8 210 tys. ocen
7,8 10 1 210200
7,1 55 krytyków
Lektor
powrót do forum filmu Lektor

Nie oglądało się tego dobrze, temat nie wystarczy, trzeba jeszcze podać to tak, żeby było to po prostu fajne widowisko. Film był nudny, gdyby był trochę słabszy nazwałbym go
gównem.

jasiu15

Aha.

ocenił(a) film na 5
lady_dariaa

Ej... To Twoje oko?

użytkownik usunięty
jasiu15

Bo to jest gówno.

ocenił(a) film na 8
jasiu15

Spodziewałeś się po melodramacie czego ? Ten film to gra uczuć...

ocenił(a) film na 5
RAC_79

Jakoś nie czułem emocji, tylko nudę bijącą z ekranu. I tak, widziałem inne melodramaty, i tak, podobały mi się.

RAC_79

Uwielbiam melodramaty, ale co do tego to zgadzam się z autorem wątku..

ocenił(a) film na 8
soapybubble

To już kwestia gustu,bo sama realizacja,gra aktorska,montaż,muzyka na wysokim poziomie.

RAC_79

To przyznaję. Uwielbiam Winslet i jak dla mnie zawsze gra rewelacyjnie. :)

ocenił(a) film na 8
soapybubble

Gdybym z ciekawości nie wszedł na twój profil to nie zobaczyłbym tak subtelnego avataru :)

RAC_79

:)

ocenił(a) film na 8
soapybubble

Podrywałbym,ale nie mogę :P

Pozdrawiam :)

jasiu15

JFC... jak się nie rozumie o czym...to nie dziwota, że nudny. Dla mnie...ciekawy i ważny. No i bez nachalnych odpowiedzi. Daje do myślenia w każdym bądź razie i b. ciekawie przedstawia problem, który zdaje się być coraz bardziej niezrozumiały dla młodych ludzi... co zdaje się widać po tych wpisach. No cóż... urodziliście się w innym świecie, co nie jest waszą winą - nic takiego nie mam na myśli, widać jednak, ze macie zupełnie inną optykę - stąd pewnie, moja ocena jest diametralnie inna niż wasza.

ocenił(a) film na 5
kabeka

No ok, przyznaję, że mam mniej niż 50 lat, czy to sprawia, że nie mam o czym dyskutować? W tym filmie naprawdę nie ma wiele do rozumienia, nie ma "drugiego dna", więc nie przesadzaj, że czegoś można tam nie rozumieć. Ciekawie przedstawia problem? Właśnie to jest mój główny zarzut, że nieciekawie/nudno go przedstawia. Sam temat dobry.

jasiu15

Ja nie mówię, że nie masz o czym dyskutować, tylko, że masz inną wrażliwość... stoi wyżej, jak... prawda?
Inne podejście do świata, więc inaczej po prostu na to patrzymy.
Ja jeszcze "załapałem" się na świat, gdzie stawało się w obliczu wyborów innych niż w dzisiejszych czasach.
To nie jest zarzut dla Ciebie - ot, kwestia metryki. Nie mniej, rzutuje to na naszą optykę, na sposób pojmowania świata itd...
Fakt, oglądałem to już jakiś czas temu i szczegóły się nieco zatarły...nie mniej, wrażenie.. i to mocne wrażenie, pozostało.
Dla mnie, to było bardzo ciekawe. A problem... no, wydaje mi się, że raczej pokazany w sposób, w jaki wcześniej się do tego nie podchodziło. Kat-ofiara... Ofiara-kat...
No cóż, wyciągamy inne wnioski... i to chyba nic nowego, że gdy dzieli nas różnica pokolenia, różnie patrzymy na świat. Przecież nie mówię, że myślicie źle... mówię tylko, że inaczej.
PS
Zobaczysz jak to działa, jak sam będziesz miał 50-kę:)

ocenił(a) film na 5
kabeka

Ty masz 50 lat?

jasiu15

Ano mam....:) Ludzie tyle żyją, a nawet dłużej:)

ocenił(a) film na 5
kabeka

Wiem, moja mama ma 55 :D

jasiu15

Czyli teraz jest dla Ciebie jasne, co mam na myśli, mówiąc "inna optyka"?
Zresztą, tak już ogólniej mówiąc - ocena filmów (chociaż nie tylko, dotyczy to także książek) zmienia się z biegiem lat.
Często oceniam filmy, które widziałem dawno temu i pamiętając, że kiedyś zrobiły na mnie wrażenie, wystawiam wysoką ocenę. Czasami wracam do tych filmów - czyli oglądam je ponownie, po czym wracam tu i...zmieniam ocenę (zazwyczaj na niższą).
Cóż... optyka się zmienia i inne rzeczy są ważne, jak się ma naście, inne jak dzieści, nie mówiąc już o tym jak się ma dziesiąt:).

ocenił(a) film na 5
kabeka

Nie do końca to kupuję. Nie musiałem przeżyć wojny żeby docenić jakiś film wojenny. Nie jestem głupkiem żyjącym w próżni, pozbawionym elementarnej wiedzy i wrażliwości, tylko dlatego, że mam poniżej 30 lat. Mój gust filmowy jest już na tyle ukształtowany, że nie sądzę, abym np ten film ocenił za 20 lat wyżej.

jasiu15

Hmm... masz prawo tak twierdzić, ale absolutnie się z Tobą nie zgadzam. Niektórych rzeczy nie da się opowiedzieć - trzeba je przeżyć. I nie ma znaczenia jak prężny masz intelekt...nie w tym rzecz. Na rozum wiele się da....pojąć. Ale przeżycie czegoś, jest zupełnie innym doświadczeniem.
Poza tym... czyżbyś chciał powiedzieć, że jak w dzieciństwie oglądałeś teletubisie (np) i klaskałeś w rączki widząc je na ekranie, to teraz też będziesz klaskał jak sobie je włączysz? Wątpię... Kiedyś czytaliśmy i oglądaliśmy bajki, teraz tego nie robimy, prawda.
Gust filmowy może i tak, ale pewnych rzeczy nie da się dostrzec, póki się swojego nie przeżyje... jeśli twierdzisz, że jest inaczej, że wraz z przeżytymi latami, z zebranymi doświadczeniami, w człowieku nie zmienia się sposób patrzenia na świat... to... no brak mi słów... a nie chcę Cię obrażać, bo nie o to chodzi. Z drugiej strony...ech młodość ma swoje prawa:) A jednym z nich, jest totalne odrzucanie tego co mówią starsi... Jak pisałem wcześniej - pożyjesz, zobaczysz. I może wtedy sobie przypomnisz tę rozmowę.. Inaczej się nie da.

ocenił(a) film na 5
kabeka

Zmienię może niektóre poglądy, ale jestem jednak za stary, aby mój gust filmowy się znacznie zmienił - może się co najwyżej nieco poszerzyć. Co do fragmentu z Teletubisiami to kompletnie nie zrozumiałem skąd taki wniosek?

jasiu15

Poszerzenie...(wiedzy w tym wypadku, bo ona również wpływa na gust), może doprowadzić do zmiany oceny... nie rozumiem dlaczego tego nie chcesz przyjąć. Inaczej przecież ocenia jakiś film, ktoś z dobrą znajomością kina, a inaczej ktoś, kto dopiero zaczyna, prawda? Inaczej ocenisz Chłopców z ferajny jak widziałeś Ojca chrzestnego, Scarface, Soprano itd... a inaczej, jak oglądałeś wcześniej tylko polskie seriale kryminalne... Chyba to jest jasne, prawda?
No jak nie rozumiesz... Czy tak samo oceniasz twoje ulubione bajki z dzieciństwa teraz? Czy będziesz się śmiał w tych samych momentach co kiedyś? Owszem, obejrzysz jakiś kawałek... ale nie mów mi, że siadasz przed ekranem i oglądasz z wypiekami na twarzy bajki? No.. chyba, że oglądasz... a to przepraszam:)
PS
sorry za uszczypliwość... ale poważnie nie rozumiesz?

ocenił(a) film na 5
kabeka

Bajki dla dzieci oglądałem w wieku, powiedzmy, 5-12 lat. Niekoniecznie chcę do nich wracać teraz, kiedy zbliżam się do trzydziestki, bo po prostu zmienił mi się gust. Natomiast wątpliwe są tak drastyczne zmiany gustu między 30 a, powiedzmy 50 rokiem życia.

jasiu15

Zero dystansu w takim razie?
No cóż - masz prawo do własnych twierdzeń, ale zdaje się, że się nie rozumiemy. Niby potwierdzasz to co mówię, ale uparcie twierdzisz, że tak nie jest. OK - niech i tak będzie. Przecież nie jest moim celem cię przekonywać.
Ja tam zostaję przy swoim i wcale nie dziwię się, że podążasz swoim torem myślenia.
Tak to już działa od zarania dziejów.

ocenił(a) film na 5
kabeka

Dla mnie oczywistym jest, że człowiek kształtuje się do pewnego tylko wieku, potem "zastyga" i raczej niewiele się w nim zmienia. To samo tyczy się gustu filmowego. Więc z dużą pewnością mogę stwierdzić, że filmy, które lubię dzisiaj będę lubił i za lat 20.

jasiu15

Cóż za odkrywcze stwierdzenie! Zasługuje na Nobla...bo zdaje się, że dotychczas tego nie odkryto...
No cóż... ciekawe do którego momentu się "rozwija", a od którego "zastyga"?
To pytanie retoryczne... nie czekam na odpowiedź.
Bo zaraz się dowiem, że już zastygłem:)
Powodzenia życzę... i w takim razie... stania w miejscu. Na pewno będziesz miał ciekawe życie w tym..."zastygu".

ocenił(a) film na 5
kabeka

Nie rozumiem ironicznego tonu. Rozwijać się można przez całe życie, ale np pewne poglądy, kiedy już się je przyjmie, zostają z nami na całe życie. Może trochę ewoluują, ale mało kto robi obrót o 180 stopni między, powiedzmy, 30 a 50 rokiem życia.

jasiu15

Ironia? No cóż... wolę ironię od napuszonego i mentorskiego tonu:)
Ale skończmy to, ok... jak mówiłem, Ty się upierasz przy swoim, ja przy swoim... ale (co mówiłem już wcześniej) niby się ze mną nie zgadzasz a Twoje argumenty ebrew Twoim intencjom, popierają mą tezę...
Ewoluować: rozwijać się, przeradzać się, przechodzić ewolucję
http://sjp.pl/ewoluowa%E6
czyli nie mniej ni więcej, zmieniać się... przez to, że nie dzieje się to nagle, możemy tego nie dostrzegać. Potrzeba czasu, aby samemu dostrzec, że zaszła w nas zmiana... i to się właśnie dzieje, gdy masz już coś za sobą, a nie w trakcie. Zmiany ewolucyjne dostrzega się "post factum"... stąd być może Twoje przekonanie, że się już za bardzo nie zmienisz. Poza tym...wbrew pozorom, nie wiesz co cię w życiu spotka... może się zdarzyć coś, co diametralnie zmieni twe spojrzenie na świat. Ja tam zawsze wolę twierdzić, że do póki żyję, niczego tak na prawdę nie można być do końca pewnym... bo życie niesie ze sobą naprawdę wiele niespodzianek...niekoniecznie tylko tych akceptowalnych...
A to się wie, jak się już ma trochę większy dystans niż te 30 lat... I o to mi od początku właśnie chodziło. Stąd też brak brak zrozumienia. Dla ciebie 30 lat to prawie 100 twojego życia... dla mnie 60% mojego... it to właśnie robi różnicę, dlatego nie za bardzo możemy się w tej kwestii dogadać.... I niech tak zostanie, bo to żaden problem, tylko wręcz prawidłowość.
poza tym... to portal do dyskutowania o filmach, a nie do pseudofilozoficznych rozważań, prawda? ostawmy ten temat, ok?

ocenił(a) film na 5
kabeka

Cieszę się, że przynajmniej zgadzamy się, że Lektor to słaby, nudny, nieciekawie zrobiony film :)

jasiu15

Faktycznie, odbiegliśmy od tematu:)
Absolutnie się z tym nie zgadzam!
Dla mnie bardzo ciekawy i ważny.

ocenił(a) film na 5
kabeka

Ja uważam, że TEMAT jest ciekawy. I to bardzo. Ale niestety sposób w jaki został podany już zupełnie ciekawy dla mnie nie jest.
A ważny? Czy to ważne, że film jest ważny? Rozumiem, że temat, pomimo, że minęło już 70 lat wciąż żyje a nawet żyją osoby, które to widziały, ale czy to powinno mieć wpływ na odbiór filmu? Ja nigdy nie zwracałem uwagi na to o czym jest film, bo to nie jest istota kina. Jeśli film jest dobry, to tematyka schodzi na drugi albo i trzeci plan. Jeśli jest przeciętny czy słaby, żaden temat, nawet i "ważny" go w moich oczach nie uratuje.

ocenił(a) film na 7
jasiu15

z jednej strony się zgadzam-temat na film dobry, film "cos w sobie ma" ale tez czegos tu brakuje. Filmy tego rodzaju zazwyczaj zapadają w pamięć na cale zycie a temu czegos zabraklo.Moze za mocno postawiono tu na pokazanie relacji między chlopakiem a kobietą za to resztę dramatu przedstawiono zbyt ogólnikowo, nie wiem. Jest dobry, ale nie wybitny, przynajmniej ja tak uwazam.