A gdybyś obejrzał dalej, to wiedziałbyś, że kobieta ta nie była bezduszną wyznawczynią holocaustu.
Poza tym smutne jest to, że jedynym twoim argumentem przemawiającym za tym, że fabuła jest tragiczna to to, że nie potrafiłeś jej przewidzieć. Tak można z tego wywnioskować. Mam nadzieje, że były lepsze powódy, których tu nie wymieniłeś i się jakoś obronisz, bo ja uważam, że o to właśnie w filmie chodzi - żeby nie był przewidywalny.
A czasem jest wręcz tak, że o czym był film dowiadujemy się długo po obejrzeniu filmu, po dogłębnych przemyśleniach (a czasem dyskusji z drugą osobą).

Może go nie zrozumiałem. Nie twierdze, że tak nie jest, ale wymagam od kina więcej niż ten miał do zaoferowania. Film do połowy czasu trwania opiera się na dymaniu kontrolerki biletów w średnim wieku przez nastoletniego Niemca. Proszę Cie...

Może inaczej do tego podszedłem, dlatego, że widziałem, że w końcu do procesu dojdzie, że film nie jest tylko o miłości pomimo różnicy wieku, gdyż oglądałem zwiastun.
I zgadzam się, z początku tez miałem wrażenie, że ten wątek miłosny jest zbyt długi, trochę przekombinowany. Ale miało to jednak potem pewne skutki w postrzeganiu kolejnych wydarzeń. Mnie ten film urzekł, jednak było w nim coś, co mnie przykuło do fotela i nie mogłem oderwać wzroku.

No tak jeśli ktoś daje ocenę 3 filmowi który obejrzał do połowy to mówi samo za siebie, nie oczekujmy cudów. Oczywiście to moja opinia, każdy ma prawo mieć własną. Nawet ty

hahahaha :D odezwał sie znawca kinematografii. Ten, który ocenia filmy '100 dziewczyn i ja' albo 'Shaolin Soccer' na 10, ale 'Filadelfię' na 5. I do mnie mówi 'Nawet ty'....

Bo "100 dziewczyn i ja" to arcydzieło, nawet może kiedyś obejrzę go żeby się dowiedzieć o co w nim chodzi, tylko po co? Półtora godziny z boską Emanuele, OGLĄDAĆ BEZ LEKTORA, BO ZAGŁUSZA JEJ BOSKI GŁOS. Ale co zrobić, patrząc na twoje oceny lubisz kino łatwe, proste i przyjemne. Gdzie czarne jest czarne a białe jest białe. Dobro i zło. Nie mam co podejmować polemiki.

czyli oceniamy tu dupeczki a nie filmy tak? teraz zaczynam rozumieć :) przecież gołej Kate Winslet było w Lektorze pod dostatkiem. Są inne portale gdzie możesz propagować swoje hobby. Koniec polemiki to koniec polemiki. Temat zamknięty.

Nie dupeczki, ale wyjątkową kreację aktorską jakiej nie widziałem w żadnym innym filmie. Co ja pier.... jasne że dupeczki, ale tylko w tym jedynym przypadku bo urzekła mnie nieziemsko. Co do filmu Shaolin to z sentymentu do takich bajek, bo jest królem gatunku. Taki filmowy Tsubasa

złe podejście do filmu
obejrzyj cały, zobaczysz że te szokujące sceny były niezbędne
zrozum tytuł - LEKTOR
nie jestem pewna, czy zrozumiałam zupełnie ten film, czytałam książke i doszłam do tego samego wniosku - Hanna traktowała tego chłopaka jak więźniarki, kiedy była strażniczką w Auschwitz, oszukiwała go, a przy tym miała tajemnicę - była analfabetką. Chłopak słysząc wyrok sądu dotyczący Hanny odkrył to, mógł jej pomóc.

Obejrzyj film do końca, na prawdę nie jet zły.
Mała dygresja: najbardziej podobała mi się postać wykładowcy prawa.

Hmmm no faktycznie wykładowca jakby wiedział więcej... Teraz dopiero (poobejrzeniu c a ł e g o filmu i dłuższej refleksji) zaczynam się zastanawiać dlaczego chłopak jej nie pomógł i nie wyjawił, że jest analfabetką. Pierwsza myśl była taka, że nie chciał jej upokorzyć, wiedząc, że ukrywała swoją przypadłość, chciał mimo wszystko uszanować jej tajemnicę. Ale teraz myślę, że to nie takie proste: może jednak to on poczuł się upokorzony słysząc, jak traktowała więźniarki, może było mu wstyd - za nią i za siebie... Trudne.