Film praktycznie od pierwszych scen niesamowicie wciąga. Nie ma ani chwili "zamułu", ciągle coś się w nim dzieje, ciekawe zwroty akcji. Wg mnie najlepszy film Jeana Reno, znakomicie odegrał swoją rolę. Leon zawodowiec jest życiowy do bólu, ukazuje skorumpowanie władz porządkowych, problemy rodzinne, biedę, walkę z nałogami i wiele innych. Jedna scena była wyjęta z garnka z napisem "czarna komedią". Jedyne co mnie bolało w tym filmie, to fakt, że zalatywało od jego trochę (za przeproszeniem) pedofilią... POLECAM!!!!!
P.S. Rozbroiła mnie scena w której jeden z dredziaży opowiadał skorumpowanemu agentowi DEA o Leonie: "Był ku*** jak cień, bang, bang. Same trupy, nie zostawił żadnych śladów, był jak pier*** cień", gdy to opowiadał , to Leon w tle w swoich okularkach i berecie chodził z pomieszczenia, do pomieszczenia i "Sprzątał".