jak dla mnie dno.. Wkurza mnie postać grana przez Portman, film trąci pedofilią, wątek banalny i nieciekawy, ponadto ukazuję Leona jako postać pozytywną a przecież był zabójcą. Odradzam. Jedynie muzyka mi się podobała.
1. To dobrze, że wkurza Cię postać grana przez Natalie. To znaczy, że była sugestywna i przekonywująca. Matylda moim zdaniem nie jest tak do końca pozytywnym bohaterem.
2. Pedofilia byłaby gdyby Leon dobierał się do Matyldy. W filmie to Matylda kokietuję Leona, który otwarcie odrzuca jej zaloty. Przypomnij sobie chociażby te scenę z "bólem brzucha".
3. Wątek banalny nie był. To jest film psychologiczny, który skupia się wokół złożonej postaci Leona. Czy jest ciekawy? Mogę mówić tylko za siebie i twierdze, że jest.
4. Leon nie był ani postacią pozytywną ani negatywną. W tym filmie nic nie jest czarne ani białe. Matylda z jednej strony jest skrzywdzonym dzieckiem a z drugiej rozkapryszoną dziewczynką. Leon nie jest święty, ale jego postaci nie można tak spłycać. Przypomnij sobie scenę w kinie, tę na początku jak gapi się w szklankę i prasuje. Potem (w wersji reż) jak opowiada o swojej pierwszej i ostatniej dziewczynie. To nie usprawiedliwia Leona, ale pomaga zrozumieć dlaczego żyje tak a nie inaczej. To jest dramat a nie westerny z Johnem Waynem.
Muzyka jak najbardziej ok.
Dokładnie, zgadzam się z twoją opinią.
Jeśli ktoś pisze, że ten film jest beznadziejny to po prostu go nie zrozumiał. Owszem, można być fanem tego filmu lub nie ale trzeba przyznać, że to po prostu świetny film.
Role Jeana Reno, Natalie Portman i Gary'ego Oldmana są wybitne. Historia jest na prawdę świetnie opowiedziana.
W tym filmie nie ma żadnej pedofilii, jak ktoś tak pisze to znaczy że powinien sprawdzić w słowniku znaczenie tego słowa bo jak widać go nie rozumie. To, że Matylda się zakochała w Leonie to normalna sprawa dla dziewczynki w jej wieku, po drugie Leon nigdy jej nawet nie dotknął, więc nie piszcie bzdur:/
Miejcie swoje ulubione filmy, nie musicie lubić Leona Zawodowca ale mówienie, że film jest słaby to jeden wielki bullshit :]
Wydaje mi sie ze nie nic nie zrozumialas z tego filmu...twierdzisz ze ukazuje Leona jako postac pozytywna, film go pokazuje takim jakim jest a to od widza zalezy czy odbierze go jako bohatera pozytywnego czy negatywnego. Wielu bohaterow filmowych gra zabojcow mimo to odbieramy ich jako bohaterow pozytywnych i jestesmy po ich stronie! Czy ogladajac np. ktora kolwiek czesc Jamesa Bonda tez odbierasz go negatywnie bo zabija ludzi? I liczysz iz tym razem zatriumfuja jego wrogowie? Twojej wypowiedzi o pedofili i banalnym watku nie bede komentowal gydz wynika ona z kompletnego nie zrozumienia filmu...a szkoda bo film jest genailny.
Zgadzam się, fil rozczarowujący. Nie beznadziejny ale naprawdę, co najwyżej dobry. Bardzo przewidywalny, dosyć banalny... naprawdę spodziewałem się arcydzieła czy conajmniej bardzo dobrego kina... A tu rozczarowanie... 6/10
*film
I proszę nie pisać mi że nie zrozumiałem filmu itp. bo nie jest bardzo wielowątkowy ani poruszana problematyka nie jest wielopłaszczyznowa. Nie chcę się kłócić z kimś dla kogo film jest genialny: dla mnie to o wiele za mało, rozczarował mnie. Gra Jeana Reno bardzo bezpłciowa, gra Natalie Portman bardzo dobra. Całość przereklamowana. Pozdrawiam:)))))
Cóz...tu akurat nie trafiłeś z Bondami, ponieważ nie przepadam za nimi.
"Twojej wypowiedzi o pedofili i banalnym watku nie bede komentowal gydz wynika ona z kompletnego nie zrozumienia filmu...a szkoda bo film jest genailny."-każdy rozumie film na swój sposób. Dla Ciebie jest genialny, dla mnie kiepski. Rozumiem,że komuś może się podobać. Nie zmienia to faktu, iż uważam wątek za banalny-a nie oznacza to,że nie zrozumiałam filmu. Komentarze są po to,aby każdy mógł wyrazić swoje zdanie- i to pozytywne jak i negatywne. Więcej tolerancji.
Pozdrawiam.
Sam tez nie przepadam za Bondami ale to po prostu przyklad. Rozumiem ze sa gusta i gusciki ale wciaz uwazam ze zbyt powierzchownie oceniasz ten film, gdyz poza samym watkiem glownym mozemy dopatrzec sie a przynajmniej ja dopatruje sie w nim wielu glebszych przeslan. No ale tak jak juz mowilem sama tez to zreszta zauwazylas sa rozni ludzie i rozne rzeczy moga sie podobac, kazdy tez moze co innego wynisesc z obejrzaneg filmu. Pozdrawiam!
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie słowo "odradzam". Dlaczego odradzasz? Frustruje mnie, gdy ktoś odradza obejrzenie filmu.
Czy watek jest banalny czy nie - to już sprawa subiektywna.
Dla mnie nie był banalny i nieciekawy. Szczególnie, że twórcy właśnie przez taką a nie inną fabułę (prostą, sensacyjną konwencję - bardzo zresztą wciągającą), przedstawili skomplikowane zjawisko ludzkiej samotności.
Związek Leona z Matyldą pokazuje cały tragizm samotności Leona (którego jedynym przyjacielem jest kwiat doniczkowy), a nie... "trąci pedofilią".
Kurcze ale to jest banalne: oczywiście wątek przyjaźni czy miłości dziewczynki i Leona, wiadomo, odmiana bohatera, ma sens i ja kocha i za nią umiera. Oczywiście nie jest samo to banalne, ale dosyć przewidywalne, schematyczne. Poza tym film wydaje mi się za krótki. Uważam że mógłby być dłuższy (część środkowa mogłaby być dłuższa, wątek zaprzyjaźniania się), ogólnie film ratuje Natalie Portman wg mnie.
Prosty film o prostych ludziach. Leon miał usiąść na kamieniu i smuć filozoficzne dywagacje nt. metafizycznego sensu przyjaźni? Nie potrafił czytać i pisać. Film jest na tyle złożony na ile pozwalają na to postacie i okoliczności.
"Napisałam odradzam, ponieważ uważam ,że są lepsze, bardziej wartościowe filmy." - to żadna argumentacja.
Potwierdza tylko to, co napisałem. To TY uważasz, że są bardziej wartościowe filmy. A to jest TWOJA subiektywna ocena.
Nie zaprzeczam, że są filmy lepsze i bardziej wartościowe, ale nie znaczy to, że potencjalny widz ma "Leona" nie obejrzeć, bo odradzasz...
[Chciałem się przyczepić do któregoś z Twoich ulubionych filmów i napisać, że "odradzam" któryś z nich, ale nie mam się do czego przyczepić;-)]
Zgoda, to ja tak uważam. Ale nie rozumiem czemu to takie oburzające że odradzam obejrzenie tego film?? Mnie jakoś nie bulwersuje to, że inni polecają filmy, które ja uważam za bezwartościowe. Chyba mam prawo do wyrażania swoich opinii i uczuć. A komentarze są po to by je wyrażać. Cóż..to chyba logiczne,że moja opinia o tym filmie jest subiektywna.Zresztą w pierwszym moim kom napisałam,że JAK DLA MNIE dno- rozumiem, że komuś się może podobać.
To miłe, że przynajmniej gust w sprawie pozostałych filmów mamy dość podobny;DD pozdrawiam;)
Z odradzaniem obejrzenia filmu jest tak samo jak z poleceniem. Obie "rady" są niepotrzebne i niepożądane. Co innego napisać "dla mnie dno" lub "dla mnie rewelacyjny", niż przemycić informację IDŹ lub NIE IDŹ NA TEN FILM.
Przepraszam, że akurat do Twojej wypowiedzi się przyczepiłem, która zresztą jest bardzo stonowana w konfrontacji z niektórymi postami, ale... akurat przy Twoim komentarzu "czara się przelała":-)...
Pozdrawiam.
Twoja opinie, jednak szkoda, że wyraziłaś ja na publicznym forum. Czasem lepiej zachować zdanie dla siebie, zwłaszcza, jak próbuje się je argumentować, a tak naprawdę nie ma czym.
Sorry ale już mam dość tego typu postów "...dla mnie dno...".Kur@a czy już nie można powiedzieć np: "po obejrzeniu nie spodobał mi się i nie polecam" ?!Co?Wielkie sorki z przeklinanie,ale już nie wyrabiam jak na połowie filmów z najwyższej półki widzę takie posty.Bo skoro to jest kur@a dno to na inne filmy typu "jestem Edek bez kredek" nie ma chyba określenia bo skala się kończy.Ludzie po to macie możliwość oceniania filmu od 1-10 aby się tym posiłkować.A jeśli mówicie "dno" na film ze średnią powyżej "7" i film poniżej "5" określacie tak samo to ja nie mam pytań..Nie dziwota, że połowa ludzi zniechęca się do naprawdę dobrych filmów bo zamiast samemu zobaczyć, posiłkują się takimi opiniami.Do wszystkich którzy nie oglądali tego obrazu i innych uznanych za "wybitne": nie czytajcie, po prostu zobaczcie...najwyżej ok 2 godziny spędzicie na poszerzeniu swojej filmoteki w swej głowie,ale nie stracicie nic, bo i tak czy film jest dobry czy nie okaże się dopiero gdy sami go doświadczycie/sami zadecydujecie o jego losie w waszej opinii.AMEN.