Moim zdaniem: nie zasługiwał, napewno nie przy takiej konkurencji jaka była w owym roku.

Fakt: nie dostał żadnego Oscara, ani żadnej nominacji.

Mógł chociaż jedną nominację dostać, ale trudno, nie zmienimy tego. Przy Forreście i Pulp Fiction nie miał szans, choć można byłoby się kłócić o Oscara dla Oldmana.

Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, ale w czym Travolta(nominacja) był lepszy od Reno? Wystarczy obejrzeć jakiś wywiad z Jeanem gdzie mówi po swojemu i zobaczyć jak facet żongluje akcentami i bawi się barwą głosu w Leonie.

Reno i Leon nawet nie wyglądają podobnie, wystarczy porównać inteligentną twarz Jeana i mimikę Leona.

Tak jak powiedziałem, nie ma co kłócić się o nagrody przyznawane kilkanaście lat temu, ale nie zmienia to faktu że jeśli takie przeciętniaki jak Infiltracja dostają kilka Oscarów to Leon też zasługiwał przynajmniej na nominację.