Nie jestem fanem tego gatunku filmowego i jak dotąd jedynie Sweeney Todd: Demoniczny
golibroda z Fleet Street przypadł mi do gustu , ale ten film jest równie dobrze zrobiony i
zaśpiewany, przez grupę świetnych aktorów , po których bym się nie spodziewał tak dobrego
wokalu :) i powiem szczerze ze Anne Hathaway w pełni zasłużyła na Oscara za tę kreację :) poza
tym ma świetny głos do śpiewania a jej rola była bardzo wiarygodna i emocjonalna :)
polecam każdemu obejrzeć ten film nawet jak nie przepada za musicalami :)
W 100% się Tobą zgadzam. W moim przypadku jest tak samo. Nie przepadam za muscialami jednakże ten był wspaniały i niezwykle poruszający. Anne Hatahawy zgrała brawurowo, tak samo jak Hugh Jackman i Russel Crowe. Uważam, że Sweeney Todd jest równie dobry (jak nie lepszy). Szkoda jednak, że męska rola pierwszoplanowa ani w jednym ani w drugim filmie nie dostała Oscara :(
Mnie tak jak pisałem podobało się zwłaszcza to ze aktorzy których bardzo lubię i podziwiam pokazali się od wokalnej strony , której po nich bym się nie spodziewał , ale poza Sweeney Todd mogłem jeszcze dodać Mama Mia z Meryl Streep , fakt nie był tak fajny jak te dwa wyżej wymienione ale też dobrze się na nim bawiłem :)
Dla mnie Mamma Mia było słabe, aczkolwiek Meryl ratowała tam sytuację nie tylko grą ale również głosem. W nędznikach uważam, że aktorzy którzy tam grali mają po prostu niezłe umiejętności wokalne a piosenki wychodziły im bardzo ładnie. Szczególnie Jackman'owi oraz Hathaway. Natomiast w Sweeney Todd, uważam że tylko Johnny ładnie śpiewał. Może talentem nie powalał a piosenki sprawiały bardziej wrażenie "przegadanych" ale miał w sobie tyle emocji, że aż mnie ciarki przechodziły gdy tylko zaczął śpiewać :)
Takie są muzicale własnie, słowa są śpiewane jak i całe dialogi które nie zawsze się rymują , ale grunt ze aktorzy podejmują się takich ról :) i to jest fajne
Racja, tyle emocji, śpiewa jakby niewzruszony, ciągle tym samym tonem zarzynając ludzi. A {spoiler} znajduje żonę {/spoiler} słychać taki smutek i żal w jego głosie, aż serce ściska. Ogólnie patrząc na niego, zawsze w jego rolach jest dużo emocji i dobrze je przedstawia.
Nie ma co... Johnny Depp jest bardzo dobrym aktorem. Na pewno nie najlepszym na świecie, lecz na pewno mistrzem w odgrywaniu odmieńców. Chciałabym go zobaczyć w jakiejś roli typu Sweeney albo James z "Marzyciela" . Fajnie się prezentuje jako zagubione XIX - wieczne postacie bądź inne charaktery na przestrzeni wieków:)
Też nie lubię musicali, jako dziecko ich nienawidziłam. Sweeney Todd: Demoniczny
golibroda z Fleet Street pierwszy tego typu film który mi się spodobał, zakochałam się w tym, mogę słuchać non stop. Potem koleżanka kazała mi obejrzeć Nędzników, miałam takie plany, ale to w dalekiej przyszłości, tak długo marudziła, aż w końcu obejrzałam, miałam nadzieję, że będzie tam odrobinę wiecej ruskiego. No cóż mało dialogów, ale śpiew mnie zachwycił, tak jak kostiumy wszystko. Potem skusiłam się na Upiór w operze i w sumie też mi się spodobał.