Ile można!!Idealizowanie lewicowej rewolucji jaka była we francji ,to już po prostu tragedia.
Jak można promować królobójców,morderców księży czy wybitnych ówczesnych intelektualistów!Jak można!Widocznie w dzisiejszym świecie można.
1/10.
,,.Nie mówimy o średniowieczu tylko o XVIII i XIX wieku..." - jak można mówić o Rewolucji Francuskiej z pominięciem tego co było przedtem?
,,, bez praw dla jednostki..." z pewnością przeciętny chłop, który nie widział dalej niż horyzont zastanawiał się nad swoimi prawami.
,,w tamtych czasach rewolucja francuska chciała wnieść powszechne prawo wyborcze", oj nie udało się, ale jakoś udało się zrabować ogromne majątki kościelne i arystokratyczne, które w ogromnej mierze nie wróciły potem do poprzednich właścicieli i w imię czego? Rozumiem, że w imię wolności, równości i braterstwa?
,, co to była Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela.", z pewnością pożyteczny wynalazek, być może w prostej linii kontynuator wandejskich kolumn piekielnych.. Nie mówiąc już o Napoleonie pod Tulonem, kolejny republikanin. W konstytucji ZSRR też masz zapis, że wszyscy są równi wobec prawa. Sprawdź sobie, parę perełek jeszcze też tam odnajdziesz.
,,Po upadku Napoleona wszystkie zmiany zostały cofnięte.. Co było nazywane restuaracją monarchii i legitymizacja ancien régime’u" - zgadzam się, chociaż nowy Burbon (stary w imię: wolności i braterstwa pożegnał się z głową) był bardziej centrowy, niż mocno prawicowy.
Z Twojej ostatniej wypowiedzi, wnioskuję, że jesteś zwolennikiem tych idiotów spod Wall Street protestującym wobec? No właśnie, sami nie wiedzą. Chciwości korporacji? Ręce opadają. Koniec Twojej wypowiedzi podważa to co powiedziałeś wcześniej. To po cholerę Ci te prawa, skoro zasuwasz jak wół, lepiej się wtedy czujesz?
Słabo sobie wyobrażasz. Między innymi kozacy z dzikimi zakaukazkimi mordami okupowali Paryż po klęsce Napoleona. Rewolucja francuska nie wniosła niczego, czego nie można by z czasem wprowadzić drogą ewolucji systemu, jak w Wielkiej Brytanii, czy Rzeszy.
Aj, panie -_- swoją ignorancją pojechałeś po bandzie. Książka (a więc i powyższy musical) nie jest promocją lewackiej ideologii. Nie ma tam obalania monarchii ani prześladowania księży. Wręcz przeciwnie! To opowieść o wewnętrznej przemianie, nawróceniu i dorastaniu do świętości. Stan duchowny odgrywa w książce bardzo ważną i pozytywną rolę. Najpierw dobrotliwy biskup Myriel, który zdjął z Valjeana przekleństwo przeszłości i złamał jego zatwardziałe serce. Potem pojawia się klasztor, w którym dorastała mała Kozeta. Doskonale widać, że powieść prezentuje katolicką wizję społeczeństwa.
Książka nie promuje lewactwa. Młodzieńcy z ABC to typowi idealiści, podobni trochę do współczesnych "oburzonych". To ten sam typ myślenia. Mariusz, Enjoras i inni studenci ze stowarzyszenia ABC pochodzili z wyższych stanów i tak naprawdę nie znali życia. Znali je z intelektualnych dyskusji między sobą i pewnie zaczytywali się w traktatach J.J. Rousseau. Wydawało im się (jak wszystkim innym rewolucjonistom) że jeśli władza przejdzie w ręce ludu, wówczas stworzą sobie raj na ziemi. Jak skończyli młodzieńcy z ABC? Wszyscy zginęli. Ocalał tylko Mariusz. Okazało się, że raju na ziemi nie da się stworzyć, a każda taka próba kończy się stworzeniem piekła na ziemi. Książka doskonale pokazuje, że raju tutaj nie da się stworzyć. Raj będzie po tej drugiej stronie. I to właśnie pokazuje książka. Jan Valjean umiera przeżywszy dobre życie w łasce u Boga i u ludzi. Idzie do domu Pana wraz w towarzystwie biskupa Myriel i Fantyną. Amen. To apologia chrześcijaństwa, a nie lewactwa -_-
Zgadzam się w 100%. Pisałem o tym na poprzedniej stronie, nie rozumiem tylko dlaczego, w filmie, republikanie ex cathedra udają się prosto do raju... Strzelanie do żołnierzy nie jest ok, przynajmniej czyściec.
@Bisexidryna - dokładnie
@Karatos - Rany naprawdę sądzisz, że lewicowa ideologia (czy jakakolwiek inna) była głównym przesłaniem/treścią tego filmu?