zupełnie nie widzę tej produkcji... to powinien być musical więc liczyć powinien się przede wszystkim śpiew... jakoś Russel śpiewający... hmmmm i jeszcze jako Javert. Póki co to są tu same "nazwiska" nie koniecznie do śpiewu. Teatry na świecie postawiły poprzeczkę bardzo wysoko i coś czuję, że ta produkcja nie sprosta temu wyzwaniu. Nie ma się co oszukiwać. Wersji filmowych było całkiem sporo - i to będzie pewnie nic innego jak kolejna wersja, nie jedna z najlepszych. A szkoda, bo historia wspaniała i możliwości ogromne, ale cóż kasa, kasa, kasa :) do zarobienia czeka
Akurat Crowe jest też piosenkarzem, proponuje zobaczyć na youtube np: http://www.youtube.com/watch?v=nmEIvePW2Vk
oj tam od razu piosenkarzem ;). no cóż pożyjemy zobaczymy... czasy się zmieniają, ludzie też :D
Mi Russel przeszkadza bardziej hmm... fizycznie. Może ze śpiewem jakoś nie będzie tragicznie, ale po prostu nie pasuje mi z wyglądu. Javert powinien być wysoki i chudy (jak Anthony Perkins - najlepszy Javert <3). Nie twierdzę, że Russel jest gruby czy coś, ale po prostu nie taki chudy jak powinien.
No, Perkins i Malkovich to chyba najlepsze Javerty z filmów ^^ U mnie jednak niepodzielnie króluje Philip Quast (do którego minimalnie Crowe jest podobny z wyglądu, jak się uprzeć)<3