drugi raz to samo i drugi raz tak samo dobrze, ale - prawem naturalnej konsekwencji debiutu po debiucie - bardziej, mocniej, w dechę - do końca i po bandzie - kolbą w drzwi, butem na ryj i drągiem po czaszce. zwilkołaczone otoczenie wciąż nie daje o sobie zapomnieć. gołąbki pokoju, zdychajcie.