Najczęściej nagradzany krótki metraż utalentowanego Francuza. I chyba bardzo słusznie. Osobiście, jeden z moich ulubionych utworów pana O.
Bardzo świeży, nietuzinkowy, bardzo...optymistyczny.
Wielbicielom twórczości F. Ozona gorąco polecam.
UWAGA: zdecydowanie (!) nie dla moherowych.
W końcu mamy dźwięk i wszystkei role nie są obsadzone przez członków jego rodziy. Pomysł intersujący. Wykonanie również. Niestety dźwięk w filmie jest fatalny - kwestie aktorów brzmią jakby były wygłaszane do najtańszego mikrofonu PC z odległości 5 centymetrów. Do tego jako człek nie ukrywający swej homofobii...