mam nadzieje, iz po smierci oni maja takie Lidice, takie Auschwitz, takie Birkenau. Czasami sie zastanawiam co by bylo gdyby malego kurdupla z durnym wasem przyjeto na ASP...pewnie bysmy mieli tylko 1 wojne swiatowa...a nie 2.
z perspektywy czasu to może nawet i dobrze, że II wojna światowa wybuchła w 1939 roku. Moim zdaniem, wiele ona nauczyła pokolenia które jej doświadczyły. Gdyby nie wybuchła, to być może potem doszło by do innej globalnej masakry atomowej (wiekszym szczęściem dla ludzkości jest to, że to Stalin wywinął fikołka w odpowiednim momencie) - i to już masakry totalnej, bo być może zagłady ludzkości.
Tragizm II wojny światowej nie leży w niej samej, tylko w sposobie jej prowadzenia i w powodach jej toczenia. Należy zauważyć, że o ofiarach I wojny światowej wcale się nie pisze.
Ogólnie jednak jestem bardzo zadowolony, że jest film o odwecie nazistów w Lidcach (i Leżakach). I zaskoczony, ale ucieszyłem się niezmiernie, bo bardzo interesuje mnie to wydarzenie, w Polsce zepchnięte przez powstanie warszawskie, powstanie w gettcie warszawskim czy Katyń. I nareszcie go ktoś zrobił i super że nasi mili sąsiedzi.
A co do Twojej nadziei, że naziści mają po śmierci swoje Lidice. Nie ma takiej winy na Ziemii, by potem cierpieć cokolwiek w nieskończoność, jeśli oczywiście nieskończoność masz na myśli (nieskończoność to w ogóle świetna i dziwna sprawa)
Jakby Hitler zrobił karierę jako artysta a nie jako polityk i wódz to pojawił by się na jego miejsce z pewnością ktoś inny. Nacjonalistyczne i wojenne aspiracje mieli już inni politycy w całej Europie np: Mussolini, Franco. Gdyby nie Hitler też istniała by III Rzesza ale może była by trochę inna i zamiast swastyki mięli by inny symbol.