A co ma piernik do wiatraka? Można przyjemnie obejrzeć Constantine'a czy X-Menów zupełnie nie znając komiksu, ale ten film... po prostu spier... całkiem fajny pomysł :-/
A co do brakujących postaci, tylko tak serio, to fajnie by było tu zobaczyć jakiegoś szalonego naukowca, pokroju chociażby dr Frankensteina. Sam potwór niezbyt by tu wg mnie pasował, ale doktorem czemu nie.
racja! film kiczowaty!!! połączenie Nemo, Hulka, człowieka widmo i Belli ze Zmierzchu. żenuła!!!!
Odwrotnie, z komiksów są filmy, sam wiesz, po co się głupio pytasz....punisher, spider - man, batman, superman...i takie tam.
Liga niezwykłych Dżentelmenów to film skompletowany z komiksów z ostatnich 2 dekad, nie tylko tych Amerykańskich, albo Europejskich, sam nie wierzyłem że ten film jest na podstawie komiksu, bo takich bohaterów nikt nie zna, ale to jest już wyobrażenie reżysera, nie twórcy komiksu, bo to by było już zerżnięte.
Hellboy - też był komiks i jest film, który też polecam :)
O ja też, LOBO - to jeden z moich ulubionych komiksów, czekam też na CZERWONEGO ORŁA :)
Masz calkowita racje. UWAGA!! Jeżeli masz gora 14 lat, wierzysz w wampiry,niewidzialnych ludzi,niezniszczalnych ludzi, super niezniszczalna limuzynę GT oraz cudowne statki podwodne zaprzeczające prawom fizyki i chcesz zobaczyć niezwykłych starców w wersji KungFu to ten film jest dla ciebie:))
Jak dla mnie, film ten jest lepszy od wielu innych w swoim gatunku. Osobiście, znam wiele gorszych filmów z dużo gorszą fabułą, gorszą grą aktorska, gorszymi efektami, etc...., etc.....
To przecież jest w końcu tylko film, na dodatek fantasy. W kinie tego typu, nie ma przecież wyznaczonych jako takich granic i często przekraczane są stereotypy. Przecież nawet te bardziej poważne produkcje, których nikt nie klasyfikuje jako przygodowe-fantasy, często ocierają się o absurd.
Gdzieś powyżej Leon92Kennedy napisał "bo takich bohaterów nikt nie zna" - widać mało książek w życiu przeczytałeś i mało filmów widziałeś.
Wszystkie książki z których zostali zapożyczeni główni bohaterowie tego filmu były i są bestselerami, a każda z nich doczekała się swojej często wielokrotnej ekranizacji, lub przynajmniej adaptacji.
A oto te główne, nieznane przez Leon92Kennedy postacie i ich pochodzenie:
1. Allan Quatermain - bohater serii książek Henry'ego Rider'a Haggard'a. W skrócie, można o nim powiedzieć że jest to uwielbiający przygody odkrywca i awanturnik. Taki protoplasta Indiana'y Jones'a. Najbardziej znany film z jego udziałem (ekranizacje były 3 albo 4) to "Kopalnie króla Salomona" .
2. Kapitan Nemo znany także jako Prince Dakkar - tego pana to już raczej na stówę znasz, a przynajmniej powinieneś. Jest postacią z powieści Juliusza Verne'a "20k mil podmorskiej żeglugi" i "Tajemnicza wyspa". Człowiek szlachetny o bardzo mocnym charakterze, konsekwentny przywódca (kapitan), idealista, miłośnik sztuki, uczony i wynalazca. Nautilusa sam zaprojektował i osobiście koordynował pracą przy jego budowie. To obrońca uciśnionych, rewolucjonista, walczący na morzach z Imperium Brytyjskim.
3. Mina Harker - powieść Stoker'a "Dracula" znana jest na całym świecie już grubo ponad 100 lat. Mina Harker-Murray, to najsłynniejsza ofiara Draculi, przemieniona w wampira. Była żoną Jonathan'a Harker'a, prawnika który (nie będę się tu rozwodził nad szczegółami) sprowadził Draculę do Anglii.
4. Rodney Skinner / Griffin - postać z noweli "The Invisible Man" H.G. Wells'a. Jest to genialny naukowiec, który odkrył formułę niewidzialności. Eksperyment na samym sobie powiódł się - udało mu się zyskać niewidzialność. Niestety sukces ten, nie do końca był jednak sukcesem, gdyż okazał się dla niego nieodwracalny. W oryginalnej powieści, był prawdopodobnie psychopatą i to jeszcze zanim stał się niewidzialny.
5. Dorian Gray - pochodzi z powieści Oscar'a Wilde'a pt. "Portret Doriana Graya". , Mówiąc krótko - Gray jako przystojny młodzieniec, pozuje do portretu nowo poznanemu malarzowi Basil'owi Hallward'owi, a ten z kolei poznaje go z Lordem Henry'm Wotton'em. Lord H.W. przekonuje go, iż tylko dzięki swej nieskalanej urodzie Gray będzie w stanie podbić świat. Po krótkim czasie, Dorian uświadamia sobie, że młodość nie trwa wiecznie i wpatrując się w obraz wypowiada życzenie aby zamiast niego to portret się starzał i na nim odciskały się wszelkie grzechy.
Główna różnica pomiędzy Dorianem z powieści, a bohaterem przedstawionym w tym w filmie jest taka, że w powieści Gray od czasu do czasu spogląda na swój portret i zmiany na nim zachodzące, a w "Lidze" nie może nawet na niego spojrzeć, gdyż zakończyłoby się to dla niego śmiercią.
6. Tom Sawyer / Tomek Sawyer - najbardziej znany z "Przygody Tomka Sawyer'a" autorstwa Marka Twain'a. Nie trzeba chyba wiele o nim pisać, bo jak większość wymienionych tu postaci, również znany jest prawie wszystkim. Twain, przedstawił Tomka jako inteligentnego, pełnego życia, energii i szalonych pomysłów, sprytnego chłopca - sierotę, którego wraz z jego przyrodnim bratem wychowuje ciotka Polly.
Tutaj jest on już dorosły, ale jak widać nadal trochę roztrzepany.
7. Dr. Jekyll / Mr. Hyde - główna postać noweli "Strange Case of Dr Jekyll and Mr Hyde" autorstwa Roberta Louisa Stevensona. Dr. Jekyll, jest lekarzem mieszkającym w Londynie, wynalazcą eliksiru pozwalającego na fizyczną metamorfozę. Niestety zmiany jakie wywołuje zażycie eliksiru nie są jedynie fizyczne, a po każdej przemianie Dr. Jekyll'a w Mr. Hyde'a staje się on złem wcielonym. Pomimo tego iż działanie specyfiku nie trwa długo, najbardziej prawdopodobny wniosek jest taki, że doktor uzależnia się od niego, coraz częściej po niego sięgając. Ponadto każda przemiana którą przechodzi, odciska coraz większe piętno na jego ludzkiej psychice. Piętnem tym jest coraz bardziej zaawansowane, a zarazem coraz bardziej uciążliwe, stadium podwójnej osobowości.
8. M / Fantom - M to fikcyjna postać występująca dość często w wielu filmach szpiegowskich. M w filmach, wzorowany jest na osobie Kapitana Sir George'a Mansfield'a Smith'a-Cumming'a, pierwszego dyrektora brytyjskiej SIS (Secret Intelligence Service) - tajnej służby wywiadowczej. W filmie przedstawiony jako żądny władzy czarny charakter.
Jak widać, wszystkie wyżej wymienione postacie, pochodzą z przełomu XIX i XX stulecia, więc idealnie pasują do historii która ukazana została w filmie - przecież czas akcji, to właśnie przełom XIX / XX wieku.
Nie ma tu miejsca dla bohaterów typu Superman, Spiderman, czy ekipy X-Men'ów (jedynie Logana można by wcisnąć, ze względu na jego wiek) i całej reszty, której w tamtych czasach (oczywiście w przenośni) nie było jeszcze na świecie.
Różnic, pomiędzy filmem a komiksem A. Moore'a, też nikt nie powinien się czepiać. Nie zapominajcie, że ten film tylko powstał na podstawie komiksu. Jest jego adaptacją, a nie ekranizacją.
Właśnie dobór bohaterów (większość pochodzi z uwielbianych przeze mnie ksiązek) jest największym plusem tego filmu ;)
Słaby. Nie wiem gdzie jest ten 'świetny pomysł na film', jeżeli tym świetnym pomysłem jest zerżnięcie z czegoś co się kiedyś dobrze sprzedało i upchnięcie tego na siłę w jednym (przewidywalnym) filmie składającym się głownie z efektów specjalnych. Takie 'cycki i wybuchy' tylko bez cycków. Nie. Po prostu nie.
No , film może nie wywalczył Sobie żadnej nagrody.. Ale zawszę będzie miała swoich zwolenników i przeciwników.. osoby znające komiks.. Osobiście znam tylko 2 części.. I wiem że One różnią się od filmu, moim zdaniem znacząco, ale to moim zdaniem, bynajmniej gdybyście dostali to co jest w komiksie przełożone, na ekran kinowy to stwierdzę niestety że zapewne znów zdania były by podzielone.. Tak to już jest było i będzie..
Podoba mi się to że bohaterowie, tacy jak Quatermain(przepraszam z pisownie) czy Nemo, są bohaterami, książek, filmów i innych tam rzeczy, po za tym że są bohaterami komiksu.. Podoba mi się to :D Nice. Nie wiem co w filmie , robi parę postaci.. I dla czego zostały wprowadzone pewne dosyć, znaczące zmiany nie zgodne z komiksem, które mnie nie zachwycą.. co prawda najpierw oglądałam film, potem wpadł mi w ręce komiks.. Ale znów.. film nie jest taki zły , pod względem tego jak jest zrobiony.. Natomiast, zgodzę się tu z poprzednikami, że fabuła jest przesadnie zagmatwana.. Czasem, dużo nie znaczy dobrze. No ale, podobał mi się.. Chodź po przeczytaniu "lektury" inaczej do niego podchodzę..
toż to wystarczy użyć jakiegokolwiek edytora tekstowego, wystarczy kurna w wordzie coś napisać, by wyszło poprawnie. jezu, XXI wiek a ludzie nie potrafią pisać... :(