Oczywiście każdy może mieć własne zdanie, ale nie zauważyliście jak wiele błędów było w tym filmie ? Po pierwsze, Allan Quatermain przeżywał, że nie chce walczyć, bo ginie zbyt wielu jego bliskich, a gdy na początku zginął jego przyjaciel, to kompletnie się tym nie przejął i w dodatku żartował. Po drugie Jeśli w Londynie był lipiec to w Afryce jest wtedy pora deszczowa, poza tym Liga niezwykłych dżentelmenów na dopłynięcie do Wenecji miała sześć dni, jakim więc cudem wypływając z Londynu w Lipcu w Wenecji był karnawał ? Zirytowało mnie również to, że gdyby nie Skinner oni nie dokonali by większości rzeczy, a gdy zginął to nikt się tym nie przejął.

Skinner? Zginął? Kiedy?

Nie inaczej, film fajny ale pełen błędów. Dobrze że Conery jest bo ratuje sytuację - są fajne motywy, dużo się dzieje - ale jakoś film ginie w gąszczu innych filmów.

Takie trochę Avengers z Europy :D Nie wiem, który komiks powstał wcześniej, ale podobieństwa między postaciami są spore :)