W sumie... nie znam wszystkich bohaterów Ligi... i nie uważam się także za idiotę. Nie muszę znać wszystkich postaci aby znęcać się nad filmem... kawałkiem skądinąd całkiem ciekawej produkcji. Myślę, że jednak bardzo niewielu ludzi zna Ligę z komiksu, więc zabiegi filmowców są jak najbardziej na miejscu... no ale skoro TY znasz wszystkich bohaterów to reszta to już idioci, do których adresowany jest film... wybacz, ale to jest żałosne. Wg, Ciebie wszyscy (znakomita większość) ludzi, którzy nie do końca wiedzą skąd wzięła się liga i jej bohaterowie to idioci. Wypraszam sobie. W sumie gówno mnie obchodzi kto powołał bohaterów ligi, do filmu podszedłem na luzie - a nie (jak czyni to wielu, zbyt wielu) z jakąś przesadną analizą. Nie powinieneś recenzować tego filmu... nie żebym się czepiał braku obiektywizmu recenzji, bo każda recenzja jest opinią recenzującego czyli subiektywna. Ale Ty nawet nie starasz się w niej zachować tak potrzebnych pozorów obiektywizmu.
Chmmm... najwyraźniej tylko ty się śmiejesz. I to tylko dlatego, by pod wykrzykiwanymi frazesami w stylu "wzbudzasz śmiech na sali" czy "do twoich bezsensownych postów zdążyłem się już przyzwyczaić" ukryć swoją głupotę i brak zrozumienia tematu.
Tutaj wstaw 5 minut mojego radosnego śmiechu jaki wywołał twój post...
Nie nie śmieje się tylko ja tylko cała znienawidzona przez ciebie konsumencka masa ,której akurat w tym momencie jestem reprezentantem...Śmieje się żeby ukryć i głupotę i brak zrozumienia tematu...hmmm tylko widzisz to nie ja pisze posty które na początku stawiają jakąś hipotezę a na końcu jej zaprzeczają...
Wstawiłem nawet sześć minut. Minute masz ode mnie gratis...
Chmmmm... raczej nie widzę, żebym gdzieś sobie zaprzeczał. A Ty chyba reprezentujesz tylko i wyłącznie ciemną masę hehehehe... nie, cofam to co powiedziałem (zaprzeczam sobie) - ty NA PEWNO reprezentujesz ciemna masę (a jednak potwierdzam)
a tak szczerze... trzeba mieć tupet, żeby podawać się za społeczeństwa. Zdradzę ci jednak mały sekret... ty jesteś tylko małym gówienkiem zapomnianym gdzieś po środku łąki i żalącym się z faktu, że każdy je omija - i traktuje jak przysłowiowe gówno... to chyba dosadnie opisuje twoją osobę
"jesteś gówienkiem który każdy traktuje jak przysłowiowe gówno"- nie no kmiocie mistrzostwo świata...sam wymyślałeś czy koledzy ci pomagali? Tego typu stwierdzenia idealnie cie opisują bucu...
skoro ja reprezentuje ciemną masę to kogo ty reprezentujesz? Jesteś tylko nic nieznaczącym wybrykiem matki natury z którego wszyscy się śmieją i mają za zero i faktycznie mają racje więc pogódź się z tym faktem...
Mało oryginalny jesteś. Dyskusja (a właściwie obrzucanie błotem) było by ciekawsze gdybyś, raz, był inteligentny, dwa, nie powtarzał tego co powtarzają dzieci w podstawówce podczas obrzucania się błotem i trzy, wymyślił coś oryginalniejszego.
Narka
Wymyślił coś originalszego powiadasz...to spójrz na swój poprzedni post, stań przed lustrem i zastanów się czy to co napisałeś było originalne i czy nie przypomina poziomem wspomnianych przez ciebie dzieci w podstawówce...Zastanawiam się jak można być takim prostakiem?Menel który żebrze na ulicy bo potrzebuje na flaszke ma więcej ogłady od ciebie...
Narka
Słuchaj. Może faktycznie nie jest to aż tak oryginalne. Może faktycznie zbyt szablonowe i takie w stylu "gdzieś to już było". ALE - w porównaniu z tobą wszystko wydaje się mieć powiew świeżości.
Wiesz co ten cały dialog przestaje mnie już bawić...dopóki jeszcze na początku pisałeś z jakimś tam sensem to było to nawet zabawne ale teraz ograniczasz się tylko to prymitywnych sformułowań rodem z klas podstawowych. Zdaje sobie sprawę że to z twojej strony totalne dno i że nic dobrego już nie wymyślisz...a szkoda...
Wiem że napiszesz coś w stylu "wycofujesz się znaczy że się poddajesz" ale wali mnie to.Miej tą satysfakcję że to twój post jest jako ten ostatni...miej sobie to wrażenie że jesteś lepszy...
PISZ JESZCZE... nikt mnie tak nie natchnął do obrzucania błotem jak Ty. Jesteś genialny... każdą twoją wypowiedź można skontrować, aczkolwiek z pewną satysfakcją - co przeważnie jest motorem takich rozmów. Nie napiszę, że się poddajesz - ty po prostu nie masz już pomysłu na dalszą rozmowę... wiesz, że czegokolwiek byś nie napisał i tak zostanie to celnie obrócone przeciwko tobie.
Aha nie polemizujcie jesli tak głebokie słowo można do pyskówki z nim zastosować z Ivanem on jest po prostu człowiekiem który kocha niekończące sie dyskusje bo a) nie ma dziewczyny b) chce być uważany za mądrego c)bawi go ślęczenie nad wymyślaniem pseudo inteligentnych odpowiedzi d) wszystko to razem plus pewnie inne motywy których jak głupoty ludzkiej zgłębić niepodobna
Ten człowiek nie ma nic innego do roboty i nie przebije go NIKT kto zajmuję sie czyms innym niż nic nikomu nie przynoszącymi pyskówkami. Pamiętam tego osobnika z forum filmu Skazany na Bluesa gdzie przez kilkanaście stron odpowiadał tymi samymi durnymi komentarzami nie zachowując standardów ortograficznych grzecznościowych i intelektualnych To jest po prostu warchoł i krzykacz wieczny malkontent niezadowolony ze wszystkiego. W jego tekstach odnaleźć można jakąś tęsknotę do uznania i szacunku na który widocznie nei może liczyć w realu szukając surogatu tych wartości na forum. Nie polecam
No popatrz... dopiero teraz odkryłem tą Twoją pseudowypowiedź :D:D:D
Tak... pomieszaj sobie mnie z błotem... może wyjdziesz z kompleksów, które tak szumnie u mnie niby widzisz. Może się w swoim maluczkim pudełeczku zwanym głową troszkę dowartościujesz. Nic tylko struganie mądrego. Taką wypowiedź jaką tu przytoczyłeś można bez zbędnego wysiłku napisać o każdym. Nawet i o Tobie.
A co następuje... dżem to większy czy mniejszy ale jednak syf. Pyskówkę to Ty stosujesz, czego potwierdzeniem jest Twoja powyższa żałosna wypowiedź.
Acha... jesteś tak biegły w opisywaniu ludzi, że widzę, że to jednak Ty nie masz nic do roboty :D:D
Innymi słowy (jak Ci tego nikt na żywo nie powiedział, ale niechybnie powie) żałosny jesteś :D:D:D:D:D:D
Zgadzam się, recenzja jest kiepska jak licho - a już szczególnie zabawne jest, że ów film zrobiony
"z myślą o ludziach, co najmniej ograniczonych."
recenzent szumnie zowie w jednym z następnych akapitów "OBRAZEM" ,
Wolę myśleć, że recenzent obnażył tu raczej swój ambiwalentny stosunek do filmu aniżeli swoją MANIERYczność ;)
Mnie się tam i film i komiks podobały oba - każdy na swój sposób.
"Uważny czytelnik dostrzeże tam nawiązania nie tylko do twórczości Juliusza Verne'a, czy Edgara Allana Poe"
Uważny czytelnik będzie wiedział, że Dr Jekyll/Mr. Hyde jest postacią z książki Roberta Louisa Stevensona a nie Edgara Allana Poe. Domyślam się, że o tego bohatera Panu Recenzentowi chodziło, bo raczej nie o Skinnera, Quatermaina, Minę, Doriana, a już na farsę zakrawałoby, gdyby chodziło mu o Tomka Sawyera albo kapitana Nemo.
Na przyszłość radzę Panu Recenzentowi zapoznać się dokładnie z materiałem, który Pan Recenzent omawia, ponieważ Jego wyzywanie od idiotów ma wydźwięk cokolwiek kuriozalny.