PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=803179}

Lighthouse

The Lighthouse
7,5 64 245
ocen
7,5 10 1 64245
8,1 52
oceny krytyków
Lighthouse
powrót do forum filmu Lighthouse

9/10

ocenił(a) film na 9

Willem Dafoe i Robert Pattinson zdobywają się w filmie na prawdziwy tour de force aktorskiego kunsztu. „Lighthouse” to miks dramatu psychologicznego oraz schizofrenicznego filmu grozy, po którym naprawdę ciężko się otrząsnąć. Role obu wykonawców były szalenie wymagające i zapiszą się w historii jako wybitne. Pattinson ostatecznie zrywa z łatką wymuskanego wampira: u Eggersa nic nie jest w nim ładne, ani pochlebcze – to występ, który kole w oczy, w najlepszym tych słów ujęciu. Jako Ephraim Winslow nie przypodoba się aktor większości nastolatek, może za to liczyć, że kreacja będzie dla niego przepustką do pracy z najlepszymi reżyserami. Dafoe odgrywa rolę Wake'a z typową dla siebie, niepohamowaną brawurą i dziarskością; na niemal dwie godziny staje się urągliwym wilkiem morskim – nikogo innego w nim nie widzimy. Jest też skończonym alkoholikiem ze skłonnością do sadyzmu. Traficie w „Lighthouse” na sceny, w których Dafoe przez parę minut ani razu nie mruga oczami, choć z jego źrenic ciskane są błyskawice.

Siłą filmu są liryczne, dalece niedzisiejsze dialogi, które garściami czerpią z prozy Hermana Melville'a. Odwołuje się również Eggers do mitologii klasycznej, postać Pattinsona ukazując przez pryzmat mitu o Prometeuszu. Winslow próbuje bowiem sprzeciwić się Wake'owi, któremu nadano cechy boskiego zwierzchnika, i za wszelką cenę chce poznać, jaki sekret skrywa tytułowa latarnia. Wake strzeże światła, tlącego się na szczycie wieży – gdy młodszy pomagier nagabuje go o wstęp do środka, budzi się w nim agresja. W kontekście tego wątku nie bez znaczenia pozostaje też motyw kary za nieposłuszeństwo – przywołany przez reżysera w zimnym i okrutnym finale.

„Lighthouse” jest filmem stylowo mrocznym, zawieszonym gdzieś między jawą a fantazją. Enigmatyczny, w znacznej mierze niedopowiedziany, podporządkowany został poetyce snu i może wkupić się w łaski fanów Lovecrafta. Pobrzmiewa tu również osobliwy styl Ingmara Bergmana, a estetycznie budzi „Lighthouse” skojarzenia z epoką kina niemego. Film stanowi wyjątkowe doświadczenie wizualne: wzorowany jest na niemieckim ekspresjonizmie, wyostrza wszystkie cienie, nienaturalne kształty, ślady zgnilizny. Zdjęcia są „mokre”, monochromatyczne, wzmacniają poczucie uwięzienia, z jakim borykają się bohaterowie. Nic nie jest tu przypadkowe: operator Jarin Blaschke umieścił Dafoe i Pattinsona w kwadratowej pułapce, kręcąc film w wąskim formacie 1.19:1. Jego kadry z minuty na minutę potęgują wrażenie narastającej klaustrofobii. (...)

Pełna recenzja: #HisNameIsDeath

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones