Coś się pokręciło gustomierzowi. Chodziło mu chyba o to, że wytrzymam 6,3 minuty przy tej nędzy. A może 63 sek., bo już po minucie chciaiłem wyłaczyć ale się zawzięłem (w końcu to 63%, nie tak mało). Przerwałem po 10 minutach. To było jedno z najdłuższych 10 minut w moim życiu.
Nie oceniam niedokończonych filmów ale dla uratowania kogoś ze zbliżonym do mojego gustu podpowiadam: mocne i stabilne 2 .