Dziś wybierałem się na ten film, ale przyciągnął tłumy do jednego z kin, że 30 minut przed
seansem wszystkie miejsca na najbliższe 3 dni były zajęte. Byłem w całkowitym szoku, że
ludzie tak pozytywnie odbierają polski film. Chociaż mimo wszystko, szkoda, że ja nie
mogłem obejrzeć "LdM." i wybrałem się na beznadziejnego "Anonimusa".