Uwielbienie do skandynawskiego kina nie wystarczyło (podobnie jak fabuła na poziomie reżysera tanich filmów, przedstawiona w postaci dwugodzinnego seansu) aby ocenić ten film choć trochę wyżej.
Pozostają mi tylko najszczersze gratulacje dla pomysłodawcy, wklejenia motywu filmu, wyłaniającego się z Iphona podczas zakończenia. Tak umiejętnego spierd*olenia dzieła, w ciągu 5 sekund, nie było dane mi wcześniej zobaczyć.