. . . samolubnych i egoistycznych tzw. singli, a dla mnie zwykłych pijawek i wrzodów, którzy nic nie wnosząc do społeczeństwa pełnymi garściami czerpią tzw. radość z życia i swobodę, która to niby im się należy jak psu kiełbasa!
Teraz pewnie, jak to zawsze bywa, rzucą się tu obrońcy i oszołomy wszelkiej maści z twierdzeniami, że nie mam prawa tak pisać albo, że to właśnie tamci mają prawo żyć jak im się podoba. Pytanie tylko gdzie by zaszło społeczeństwo, gdyby tak nagle wszyscy naraz chcieli zostać a to singlami, a to gejami, lesbijkami i innym zboczonym tałatajstwem?
No cóż, chcieliśmy zachodu, to go mamy.