PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=713552}
7,6 184 tys. ocen
7,6 10 1 184303
7,1 74 krytyków
Logan: Wolverine
powrót do forum filmu Logan: Wolverine

Chciałem napisać albowiem jestem podekscytowany tym, iż po raz pierwszy w historii film Marvela ma dużą szansę na oscara! Cóż... nie jest to film Marvela na 100%, bo jest to film 20th century fox, które kupiły prawa do x-menów itd. Wracając, film nazywał się "Logan" i było to pożegnanie się z Wolverinem na zawsze. Byłem na tym w kinie sam albowiem moi znajomi nie wyrażali ochoty aby iść na ostatni w historii film o wolverinie i dobrze, że teraz żałują. Na seans chciałem się wybrać od momentu kiedy zobaczyłem pierwszy oficjalny zwiastun zaakomponiowany fenomenalnie piosenką Johnny'ego Casha zatytułowaną "Hurt". Zwiastun jest tak dobrze zrobiony, że cieszę się nim po dziś dzień i od czasu do czasu oglądam go jeszcze raz. Film momentami był śmieszny, rozmowy pomiędzy postaciami trąciły tą komiksową atmosferą. Scenariusz sam w sobie też nie należał do grona złych, nie był on ekranizacją (czy pełną adaptacją) komiksu zatytułowanego "Old Man Logan" w Polsce zatytułowanym "Staruszek Logan". Film wiedział czym miał być i czerpał to co dobre z materiału źródłowego. To nie jest kolejna typowa produkcja typu superhero genre gdzie główny bohater jest niepokonany i zawsze robi to co słuszne, dzięki temu otrzymaliśmy coś do czego Marvel nie mogłoby się podjąć w związku z Disneyem (kategoria wiekowa 12) i innymi tego typu sprawami. Lecz co było w filmie najważniejsze to dwie główne role. Hugh Jackman poraz ostatni w roli Wolverine'a i mała dziewczynka dopiero startująca w filmach Dafne Keen oraz oczywiście też żegnający się z rolą Patrick Stewart jako Charles Xavier - Profesor X. I dzięki aktorom, którzy byli stworzeni do tych ról film nabiera barw. I tym jest dla mnie cały film, relacja Logana z niedołężnym staruszkiem i małą nic nie mówiącą dziewczynką. Film posiada wspaniale poprowadzone sceny, w których dopomaga muzyka, o którą bardzo się martwiłem, jednak bezpodstawnie ponieważ soundtrack jest absolutnie perfekcyjny. Podczas seansu w kinie nieraz płakałem, próbowałem odsłonić wzrok i patrzyłem z niedowierzaniem (zwłaszcza przy ostatnich wspaniałych scenach). Mimo iż dręczy mnie fakt, że ludzie mówią "Film zbyt brutalny... oj oj oj." To według mnie taki powinien być Wolverine i ta projekcja była dla mnie drogą z Loganem do szczęścia w tak zepsutym i ponurym świecie w jakim przyszło mu egzystować. Warto także zapoznać się chociażby ze skrawkami materiału źródłowego, o którym pisałem już powyżej.