Ktoś kiedyś powiedział, że film jest tak dobry jak główny przeciwnik bohatera. Oceniając w ten sposób film Mangolda to jest cienki jak barszcz. Wychodząc z kina pomyślałem jak fajnie by było wyciąć gonitwe, walki, te durną, mruczącą dziewczynkę i inne dzieciaki, a przede wszystkim klona Wolverine'a. Sam film drogi ukazujący ucieczkę dwóch najpotężniejszych mutantów. Klimat filmu jest zajebisty, jednak rozbija się o otarte i ciągle powtarzane schematy ryczącego Logana i tych samych sekwencji walki. Nudne. 6/10.