PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=713552}
7,6 184 tys. ocen
7,6 10 1 184303
7,1 74 krytyków
Logan: Wolverine
powrót do forum filmu Logan: Wolverine

Zawsze lubiłam filmy o superbohaterach
Zawsze miałam sentyment do filmów o X-menach
Zawsze potrafiłam się nimi cieszyć i dostrzegać ich zalety pomimo niedociągnięć
Zawsze... do czasu aż zobaczyłam "Logana"

Ten film z przytupem miał zakończyć karierę Jackmana jako Wolverina i mogło tak być gdyby film pojawił się w kinach trochę później, gdyby twórcy większą uwagę zwrócili na szczegóły, dopracowali bardziej postaci. Nic nie mogę zarzucić Jackmanowi - jak zawsze był świetny w swojej roli podobnie jak Patrick Stewart. Odwalili kawał świetnej roboty pomimo tego, że historia, którą opowiadali była nijaka i przepełniona niedorzecznościami.

Od czego by tu zacząć...
-Niedopowiedzenia - ich ilość w filmie jest wręcz zatrważająca. Jak to się stało, że bohaterowie znaleźli się w takiej sytuacji? Co takiego wydarzyło się w ciągu 6 lat, które dzieli nas od ostatnich scen "Przeszłości, która nadejdzie", w których nic nie wskazywało na to, aby mutantom groziła zagłada. Ponadto widzimy tam wielu bardzo młodych mutantów, którzy przeczą słowom Profesora X z Logana
"od 25 lat nie narodził się żaden mutant". Sądzę że w filmie trwającym ponad dwie godziny znalazłoby się 5 czy 10 minut na retrospekcję tych wydarzeń.

Stan zdrowia Profesora możemy wytłumaczyć słusznym wiekiem jednak co takiego mogło się stać z Loganem skoro we wszystkich filmach był ukazywany jako "niezniszczalny"?

Caliban - bardzo utalentowana postać ale niestety nie w filmie, a skoro jedyna umiejętność jaką mu zostawili to tropienie innych mutantów i jego rolę ograniczyli do bycia psem gończym jakim cudem ktoś taki przeżył eksterminację mutantów? Dlaczego właśnie tylko on, Logan i Profesor żyją?

Czarne charaktery - ehh organizacja dowodzona przez mutanta, którego motywy są niejasne zamiast dogadać się z mutantami postanawia tworzyć własnych mutantów-żołnierzy nad którymi niestety nie panuje i postanawia zakończyć projekt oraz zlikwidować efekty swoich badań - a jak chcą tego dokonać? Nie inaczej jak wysyłając właśnie takiego mutanta-żołnierza nad którym jakimś cudem potrafią zapanować :D "Klonowi Logana" towarzyszy Pan Rąsia, który uświadamia swoich parobków, że strzelanie do Logana i Laury nie odniesie żadnego efektu tylko po to aby po chwili sam złapał za karabin i zaczął do nich strzelać...

Laura - chyba najbardziej irytująca postać w filmach X-menów... Od początku filmu potrafi jedynie warczeć i jęczeć, mniej-więcej w połowie zaczyna dukać coś po hiszpańsku - chociaż żaden z jej rozmówców owego języka nie zna zbyt dobrze jednak pod koniec doznaje olśnienia i mówi płynnie po angielsku... za grosz tutaj logiki. Jej relacje z Loganem również pozostawiają wiele do życzenia, przez większość czasu traktują się jako zło konieczne i gdyby nie Profesor pewnie ich drogi rozeszłyby się już po 20 minutach filmu pod koniec jednak jak za sprawą magicznej różdżki stają się sobie bliscy jak ojciec i córka.

Oczywiście nie mogę zapomnieć o zaletach tego filmu. Kategoria R zrobiła swoje i patrzenie na to jak Logan rozprawia się ze swoimi przeciwnikami to czysta przyjemność. Historia sama w sobie nie jest zła chociaż to w pewien sposób odgrzewanie kotleta i pokazanie go z innej strony.

"Logan" nie odpowiedział na żadne pytanie, które zadawali sobie widzowie poprzednich części, zamiast tego zadaje kolejne i nie byłoby to złe gdyby nie fakt, że bez Jackmana w roli Wolverina twórcy nie będą w stanie na nie odpowiedzieć... więc albo te 6 lat które doprowadziło do "Logana" zostanie przemilczane i będziemy karmieni kolejnymi sequelami z młodszymi wersjami znanych nam bohaterów (oczywiście bez Wolverina bo zmiana aktora byłaby strzałem w kolano) albo zostaną oni porzuceni a my na ekranie spotkamy się z "nowymi mutantami" z końcówki "Logana" z dwojga złego wolę już chyba sequele.

Ten film stawia też pod ogromnym znakiem zapytania połączenie Avengersów i X-Menów, a może to właśnie współpraca z Avengersami miała taki przykry koniec dla mutantów? Odpowiedz na to pytanie poznamy pewnie za kilka lat :)