Do kina poszedłem od niechcenia. Zazwyczaj bajki w stylu Xman, Superman, Hulk i podobne nie wywołują we mnie zbytnio emocji. Są jakieś takie infantylne, dziecinne. Jednak ową produkcję obejrzałem z zaciekawieniem. Ładne sceny, trochę przemocy. I ta ostatnia scena, gdy mała mutantka znak krzyża przewróciła na bok i powstało symboliczne X . :)