Generalnie film mega dobry. W bardzo fajny sposób udało się połączyć kino akcji z dramatem. Piękne pożegananie Jackmana i Stewarta. JEDNAKŻE:
Zaznaczam, że komiksów nie czytałem.
* Co to za akcja z X-24 ? Ta postać w ogóle zrujnowała mi świetne wrażenie w połowie filmu. Idealny klon...nie kumam tego zupełnie.
*Jakim cudem X-23 niby prowadziła ten samochód jak:
a) nigdy nie prowadziła (ale rozumiem, że może była bystra i podpatrzyła Logana)
b) w jaki sposób sięgała do pedałów? Banalna sprawa, ale no kurde zgrzyt opór.
Fajna sprawa się wydarzyła po seansie. Nie włączono świateł i WSZYSCY czekali na scenę po napisach. Nawet przeszło mi przez głowę, że w sumie spoko akcja, że Marvel tak przyzwyczaił ludzi, że nie ma nikogo kto wychodzi. I tak wszyscy czekali, czekali i bym czarny obraz. Cała sala zaczęła się śmiać. Słyszałem, że ta scena pojawia się tylko w USA, ale trolling mocny :D