Byłem w niedziele na tym filmie z koleżanką. Nie oczekiwałem niczego wielkiego, pomimo ciekawie zapowiadającego się pierwszego zwiastuna. Poprzedni X-mani czy osobne filmy rosomaku nie wywołały u mnie większych emocji - może prócz sceny z Quicksliverem (mam nadzieję, że nie strzeliłem gafy z jego pseudo).

Wybrałem się na ten film dość przypadkowo, akurat był w godzinach na którą byłem umówiony. Jednak już po pierwszych scenach, wiedziałem, że chyba tego nie pożałuję. Film zaskoczył mnie całkowicie. Zaczynając od montażu, przez kolorystykę, ruchy kamerą, tonowanie akcji i akcentów humorystycznych, rozbudowy fabuły i dobrą grę aktorską. To wszystko łącznie daje świetny efekt. Nie wiedziałem, że ma kategorię wiekową "R", ale po pewnej scenie domyśliłem się tego. Obejrzałem dojrzały, bardzo dobrze zrealizowany dramat. Poprzednie filmy o Wolverinie też nie przykuły mojej uwagi, od to kolejny block buster liczący zyski. X-mani? Spoko ale jeszcze im tego czegoś brakowało. Tymczasem twórcy postanowili coś zmienić.. zbudować film nieco inaczej i świetnie im to wyszło.

Nie chce spoilerować, jest za wczas -na fabułę nie ma co narzekać, prócz kilku drobnych i jednego większego błędu nie ma się do czego przyczepić. Pierwszy raz w tej serii zżyłem się tak z Profesorem, czy samym Loganem.

Polegam gorąco każdemu, kto nawet nie widział wcześniej żadnego filmu - po tym, zanurkuję nosem do smartfona i zacznie węszyć. Dostanie na prawdę dobry i smaczny tort.

Teraz zdradzę wam moją myśl.. jest dość dziwna i nie wiem czy sensowna, ale po tym filmie pomyślałem o Terminatorze 2. Dostałem tutaj sci fiction - dramat, poważny i z świetnymi efektami specjalnymi. Umiejącym dodać akcentu humorystycznego, doprowadzić widza do pojawienia się świeczek w oczach. Mamy małego dzieciaka i starszego (skrywającego - uczącego się uczuć) obrońce, no i dodatkowo cała reszta, która jak dla mnie wypadła co najmniej baaaardzo dobrze :)