na wstepie chcialbym gloscno pozegnac sie z jackanem i stewardem, stara gwardia odeszla w najlepszym z mozliwych styli (na tyle dobrym ze bylem w kinie 2 razy) i dodatkowo niegdy wczesniej nie praktykowanym bo nie pamietam zeby jakis bohater komiksowy umarl na wielkim ekranie. ten zabieg bardzo mi sie podobal bo pokazuje dobitnie KONIEC (tez np stawialem jako + BvS ale waidomo ze tamta akcja byla "chwilowa"). czy ktos z was wyobraza sobie odejscie np iron mana ? pewnie bedzie machniecie reka zart i tyle a u logana to bylo czuc przez caly film. wlasnie to uwielbiam w wolverine ze byl tylko jeden a taki spiderman po dobrej produkcji z tobey magueyrem zostal zrownany z blotem kolejnymi wersjami na przestrzeni kilku lat... w moim rankingu logan jako calosc jest najlepszym filmem superbohaterskim od czasu batmanow nolana (jednak te filmy roznia sie) i napewno najlepszym x-menem ever. kategoria R miala duze zasługi w sukcesie produkcji jednak nie byla ona uzyta do ostatniej kropli czyli krew,agresja,przeklenstwa i ... nic wiecej humor byl calkowicie naturalny i utrzymany na poziomie (tego poziomu nie widzialem np w deadpoolu). porownywanie logana do jakiego kolwiek avengersa jest nie na miejscu poniewaz logan byl brudnie prawdziwym i zyciowym filmem czego nie mozna zobaczyc w zadnej cukierkowej produkcji MCU

historia logana zatacza piekne kolo i szczerze nie widze godnego nastepcy a napewno nie w najblizszym 10 leciu bo temat wolverine jest wyczerpany i zagrany przez jackamana w sposob wspaniały ! chwile po seansie zaczalem zastanawiac sie co jeszcze moze mnie urzec w nowych x-menach ? jackamana juz nie bedzie, starego magneto i profesora x tez (nowi tez na wylocie) i co dalej ? deadpool to zupelnie nie moj klimat i nie kupuje tego a apocalypse pokazalo nam ze jedynie jeszcze quicksilver moze cos ugrac bo na reboot historii jean jest za wczesnie. jedynym wyjsciem byloby zejsc ze sceny na kilka lat i zrobic wszystko od nowa ale w dzisiejszej dobie avengersow i dc wyscig bedzie trwal nawet kosztem miernych filmow ;/