początek całkiem całkiem...ale im dalej tym nudniej i głupiej...
mam wrażenie, że twórcy chcieli nawiązać do tylogii nolana i wejść głębiej w psyche bohatera...ale niestety nie wyszło...
próba nawiązania do dark knight rises...jeśli tak to kiepsko to wyszło
nuda....bardzo dlugo nuda...nic sie nie dzieje...infantylny traktat filozoficzny o przemijaniu...
kilka krwawych scen, bo po deadpoolu juz mozna nie ratuje całości...
szkoda, liczyłem na coś więcej
Ja nie widziałem żadnego nawiązania do trylogii Nolana. I raczej był rozwój nie samej psychiki bohatera, a skupienie się na relacja między trójką bohaterów.
w "dark knight rises" batman został przedstawiony jako starszy, schorowany pan, ktory juz nie ma siły na walke dobra ze złem (scena jak bruce wayne jest w szpitalu)...logan tak samo...w obu filmach poruszony został temat przemijania, zmiany pokoleniowej...to miałem na myśli
Nolan nie wymyślił tego motywu, był on już stosowany wcześniej. Myślę, że nawiązanie jest mocno naciągane.
nigdzie nie napisałem, że on go wymyślił...tylko że w obu filmach został on zastosowany... z tymże nolan zrobił do moim zdanie bezapelacyjnie lepiej