Każdy może próbować zrobić swoją wersję zgranych motywów i liczyć na to, że podając je w nieco innej konfiguracji i z nieco inną ścieżką dźwiękową stworzy postmodernistyczny hit. Monahan musi dalej szukać swojej szansy, bo „London Boulevard” to tylko wtórny obrazek, który ogląda się bez emocji, z półprzymkniętymi oczyma.
Więcej o filmie na:
http://komet.blox.pl/2011/04/Romans-gangstera-sie-nie-klei.html
jeśli lubisz głupkowate seriale - to oczywiście polecam kiepskich, czy może ty szukasz w kiepskich arcydzieła?
takie filmy jak l.bulwar są robione dla pewnej grupy osób, wiadomo że fani np titanica czy avatara nie pokochają tego typu produkcji. Dlatego ja inaczej oceniam filmy - patrzę na kategorię w której są zrobione. I "tak np bardzo wiele osób zarzuca mi że oceniłem np takich 'świat wg kiepskich' na 10. Imbecyle nie zastanawiają się dlaczego, po co ? Już tłumaczę, jakbym każdy film porównywał do takiej np nie wiem zielonej mili, forresta gumpa czy innych arcydzieł to wtedy każdy film, serial i bajkę musiałbym ocenić na 1. Trochę bez sensu - nie uważasz? Najlepiej robić tak jak ja - oceniać filmy w swojej kategorii no kiepscy to głupkowaty komediowy tasiemiec ciągnący się latami. Uważam że swoją rolę spełnia znakomicie i stąd ocena 10 - co w żadnej mierze nie znaczy że uważam ten serial za arcydzieło. Niektórym tak ciężko to zrozumieć. Są zbyt ograniczeni i płytcy aby to pojąć.
ten film w swoim gatunku i stylu jest super - stąd ocena 10. mam nadzieję na odrobiny chęci zrozumienia czegokolwiek.
Mi się podobał, ale miłośniczką ani znawczynią gatunku nie jestem. Romans faktycznie, kompletnie mi nie pasował, mogło go nie być, albo nie wiem, w każdym razie, cóż. Oceniłam jak koleżanka wyżej, na 8.
romans byl zeby więcej kobiet(podobno ladnych, choc nie dla mnie bo mi nie podchodzi uroda keiry) wcisnac na ekran, i zachecic kolejnym znanym nazwiskiem...