Właśnie wróciłam z pokazu przedpremierowego, stanowczo nikomu nie polecam. Film
polega głównie na bardzo brutalnych gangsterskich porachunkach, wszyscy zabijają się
nawzajem, beznadzieja po prostu! A "romantyczny" wątek, który gdzieś w tle się przewija, w
ogóle nie jest przejmujący. Bohaterka sympatii nie budzi, co najwyżej trochę współczucia.
Jedyne co było dobre to zakończenie , które było zaskoczeniem. Film niezbyt interesujący, stanowczo odradzam, chyba że ktoś lubi słabe 'kryminały(?)'
Też byłem na pokazie przedpremierowym. Nie zgadzam się, muzyka kapitalna, dialogi bardzo dobre. Wątek romantyczny nie pojawia się w tle tylko jest wyraźną osią wydarzeń. Jest sporo śmiechu , ale smutek oraz obrzydzenie ( sceny morderstw ). Nie wszyscy bohaterowie muszą budzić sympatię. Za co można było polubić przestraszoną gwiazdę filmową, która nie wie co dzieje się z jej życiem? Nie nazwałbym go słabym... Zaskoczenie, hmm jest właśnie tym co powoduje, że człowiek trochę dużej zastanowi się nad tym filmem.
Niestety, zupełnie się nie mogę zgodzić. Nie jest to film przełomowy, ale bardzo solidny.
Po pierwsze, w filmie więcej uwagi poświęcono budowaniu klimatu niż prowadzeniu szybkiej akcji. Ci, którzy spodziewają się błyskawicznego montażu, lecącej na łeb na szyję akcji, efektów specjalnych i ciągłych zwrotów akcji zawiodą się. Faktycznie fabuła jest dość prosta,a mimo to film jest ciekawy.
Muzyka, dialogi, scenografia, zdjęcia tworzą świetny brytyjski nastrój. Co do aktorów, to muszę przyznać, że mimo że nie lubiłem Colina Farrella wcześniej, tutaj jest całkiem niezły. Cała obsada z resztą bardzo dobrze wpasowała się w klimat filmu.
Ogólnie - całkiem niezły film bez fajerwerków, ale 7 całkiem zasłużona.