wiec mozna odnieść wrażenie że jest troche nudnawy, oczywiście ratuje go wspaniała gra Farella który gra gościa który nikogo sie nie boi i jak trzeba to każdemu przywali w morde, jednak widac po jego "mowie ciała" że jest niespokony, jego sytuacja po wyjściu z wiezienia jest bardzo niepewna. Jednak daleko temu filmowi do "In Bruges" również z Farellem, chociaż ten drugi to komedia.