Looperzy to osoby któe zabijały osoby przyslane z przyszłosci ponieważ w przyszłosci cęzko było ukryc morderstwo więc daczego żona bruca willisa została w przyszłości zamordowana?!
oglądałeś film?? przez niekompetencje jednego z tych ciołków co mieli filmowego Joego (Bruce Willis) zawinąć i wysłać w przeszłość... Przypadek i tyle... Pewnie jej ciało też wysłali w przeszłość by pozbyć się dowodów ale nie zostało to pokazane na filmie...
1. Żonę zabijają, nie w USA tylko w Szanghaju. Może kraj robi różnicę... ;-)
2. Dom płonie - pewnie w nim kobieta. Raczej wątpię aby je wysłali w przeszłość, zapewne podróże odbywały się do tego samego miejsca geograficznego, czyli czas inny ale miejsce to samo: w przeszłości pole w przyszłości zbudowali tam magazyn.
Wszystko możliwe tylko jakoś nie pasuje do głównego założenia filmu. Kraj robi róznice? Przecież Szanghaj powinien byc jeszce bardziej rozwiniety od stanów zjednoczonych. Nawet jeśli ciało spłoneło to ludzie z przyszłości według założenia filmu znaleźli by mordercó więc jej zabójstwo było cokolwiek dziwne w filmie.
Ale ogólnie film polecam.
ale fakt faktem na filmie było pokazane że ona zginęła przypadkowo... bo jeden z tych kolesi się wystraszył i strzelił tak więc nawet jeśli z założenia nie mieli nikogo zabijać w przyszłości tak to morderstwo było wypadkiem przy pracy i było nieumyślne... więc wcale wg. mnie nie koliduje z fabułą... tak jak to jest opisane w tytule tematu...
te wątpliwości raczej inni już rozwiali ale ja się pytam jak maszyna do podróży w czasie może sie spoźniać :D i że on musi czekać, dla mnie logiczne jest że ustawiają ją do jakiego momentu w przeszłości ma dokładnie przenieść daną osobe a nie ile milionów sekund wstecz, bo tak to za każdym razem by musieli tych kolesi ze stoperem wpychać tam. Dla mnie to troche durne :/
mi się wydaje że ta maszyna cofała się o stałą liczbę lat wstecz... takie małe ograniczenie... ale pewności nie mam...
no domyślam się, że tak właśnie działało ale to bardzo nieporęczny i prymitywny system jak na czysy z taką technologią :]
Było tam powiedziane, o ile się nie mylę, że maszyna przenosi w czasie dokładnie o 30 lat wstecz.
Słyszałem o tym w recenzji RedLetterMedia. Moją uwagę zwróciło coś innego. Jaki był sens w mordowaniu Looper'ów skoro mieli 30 lat na opowiedzenie o wszystkich morderstwach ? Bo nikt nie wiedział o Looper'ach, powiecie. Taa, nawet kobitka z jakiejś farmy w środku kukurydzianego pola wiedziała więc no.. nie dziwne ?
red letter media rządzi!
Ale to nie od nich wziołem moje wczesniejsze spostrzeżenie
Mówicie że się przestraszyli!
haha, jak mogli się przestraszyc jak i tak wiedzieli że nikt ich niezabije bo było by to nielogiczne w założeniu mordercy.
pozatym włąsnie jeśli babka wiedziała o looperach to i inni mogli. wiedział o tym gośc z przyszłlosci więc mogłty wiedziec też np policjanci z przyszłości i przesłac sowje urządzenia do wykrywania morderst w przeszlośc lub poprosu cofnąc się do przeszłości i pozbyć się looperów.
ale żeby nie wyszło że się czepiam ot dodam że film mi isę podobał i mam wyrąbane na te wszystkie problemy wynikające z podróży w czasie
Być może była to kara rainmana ( pewnie ich nienawidził), dlatego wysyłał ich żeby siebie zabijali :)
Nie, jak podpisywali kontrakt, 30 lat od tego całego 'zamykania pętli' to już wiedzieli że takowa się zamknie. Rainman po prostu zaczął ich wysyłać taśmowo. Kurde, szkoda że mam taki analityczny umysł. Film fajnie zagrany a ja nie potrafię go obejrzeć żeby się czegoś nie doszukać... A i te latające motory, trochę przypałowe były, nie sądzicie ? ;D
Nie, jak podpisywali kontrakt, 30 lat od tego całego 'zamykania pętli' to już wiedzieli że takowa się zamknie. Rainman po prostu zaczął ich wysyłać taśmowo. Kurde, szkoda że mam taki analityczny umysł. Film fajnie zagrany a ja nie potrafię go obejrzeć żeby się czegoś nie doszukać... A i te latające motory, trochę przypałowe były, nie sądzicie ? ;D
No tak, ale :
po 1 był tam z nimi gość z przyszłości wysłany, żeby pilnować porządku
po 2 mówienie, że są jakieś podróże w czasie kiedy są faktycznie niemożliwe to nie ma raczej sensu, prędzej się trafi do wariatkowa :D
Część rzeczy jest niedopowiedzianych (jak ti w filmach), ale wg mnie fabuła jest dopracowana, bo można sobie racjonalnie wytłumaczyć parę kwestii...
a te motory to nie wiem po jakiego diabła :D
Kolego tu niema o czym myśleć ten film to jedna wielka dziura w fabule.
Tak na chłopski zdrowy rozum to są setki sposobów na wykorzystanie takiej maszyny a oni wybrali najgłupszy. W dodatku nie ma szans na to aby taką maszyną dysponowali tylko przestępcy i to tacy którzy nigdy się nie zbuntują "lojalny przestępca" śmiechu warte. Film bez składu i ładu.
masz racje ale jak mówią amerykanie who carse? pamietasz scene bruca willisa i leviita w barze ? willis tam mówi że moga tam siedziec całymi dniami i gadać o paradoksach, robic diagrmay itp i nic z tego nie wyniknie. to takie mrógnięcie oka do widza. po prstu nie myśl za wiele i baw się dobrze na filmie.
Ale rząd być może doszedł do wniosku, że jest to niebezpieczne, a przestępcy mogli wejść w posiadanie jakiegoś prototypu ...
bohater z przyszłości myśli, że zginęła, bo widział jak ją postrzelili. de facto nie pokazują jej śmierci. postrzeloną też mogą wysłać w przeszłość. jego działania moją na celu odwrócenie biegu wydarzeń.
kara?
czula sie zle, ze pozostawila synam, moze w jakis sposob starala sie przez to karac? cos jak zgredek?
Zabijanie w przyszłości nie miało żadnego znaczenia,to podróże w czasie były nielegalne więc pozbywano się looperów wysyłając ich na śmierć w przeszłość ponieważ oni wiedzieli o całym procederze.Rodzi się pytanie,więc dlaczego nie zabijano looperów w przyszłości?Może dlatego,że ktoś uznał,że łatwiej będzie się pozbyć ciała i dowodów wysyłając ich w przeszłość,a poza tym policja w przyszłości mogła połączy fakty i przewidzieć kto zostanie następny zamordowany,po nitce do kłębka doszli by do tego kto trzęsie biznesem nielegalnych wycieczek w czasie,a tak nie ma morderstwa nie ma dowodów.Żona była przypadkową ofiarą a ogień miał zatrzeć ślady.
Looperów wysyłam do przeszłości Rainmaker, którym był ten chłopiec, w jednej ze scen, gdzie robił te żabki z diodami, powiedział że chciałby mięć bron, żeby wyczyścić świat z tych którzy są źli. To on chciał się po prostu pozbyć looperów, żeby więcej nie zabijali, ale z drugiej strony to nie ma sensu, bo skoro wysłał ich do przeszłości , żeby byc zabitym przez własnego siebie z przeszłości, to taki looper który dostał złoto i tak dalej zabijałby i był zły i tak w kółko. dodatkowo looperzy wiedzieli ze zostaną zabici, po 30 latach, ale najwidoczniej i tak nie mogli się nigdzie ukryć, sokoro
Rainmaker znalazła Berce'a nawet w Szanghaju.
Doszłam do wniosku , że ten looper z przyszłości który wrócił do przeszłości żeby zabić małego
Rainmakera, był bardzo egoistyczny, bo myślał, ze zabijając młodego, tamten teraźniejszy pozna ta Chinkę, ale nie przemyślał tego że przez to że nie dał się zabić ten teraźniejszy looper mógł wieść już inne życie. stary looper nie pomyślał ze mógł się zabić, a ten teraźniejszy looper mógł wychować Rainmakera na dobrego człowieka razem z Sarą być jego opiekunem.
W gruncie rzeczy ten chłopiec był dobry...
"(...) looper z przyszłości (...) nie przemyślał tego że przez to że nie dał się zabić ten teraźniejszy looper mógł wieść już inne życie". - poruszony tu został ciekawy wątek, nad którym także się zastanawiałem :-)
Otóż Sara (Blunt) w rozmowie z młodym Joe (Gordon-Levitt) pyta co się stanie jeśli starszy Joe (Willis) zabije Rainmakera? Na co młodszy Joe odpowiada, że starszy Joe wierzy, że jeśli zabije Rainmakera to nie zostanie wysłany z powrotem... Po prostu zniknie. Zniknie tak, jak się pojawił i wróci do żony. Starszy Joe myśli, że może to wszystko naprawić. Co więcej, jego determinacja sprawia, że myśli wręcz, że to MUSI być naprawione... bez względu na wszystko. Dlatego masz rację pisząc, że starszy Joe to poniekąd egoista. Wierzy on, że zabijając Rainmakera wróci do żony. Podczas rozmowy w barze mówi młodemu Joe, że ten spotka kobietę, która uratuje mu życie, ale przecież w momencie, gdy starszy Joe (Willis) cofa się w czasie i udaje mu się uniknąć śmierci "z rąk własnych" (Gordon-Levitt) utworzona zostaje alternatywna rzeczywistość, w której młody Joe wcale nie musi spotkać żony (pamiętajmy, że Joe jedzie do Szanghaju i spotyka miłość swego życia po tym jak zabija siebie i dostaje złoto za swoją "pracę"). Wydaje mi się, że starszy Joe po prostu chciał być znów z żoną. Co prawda, podczas konfrontacji z "własnym Ja" mówi do swojej młodszej wersji: "Zabierz ciężarówkę, zabierz złoto i idź przeżyć swoje życie. Nikt po ciebie nie przyjdzie. Naprawiłem to". Joe wierzy, że jego młodsze alter ego - mimo wszystko - spotka swoją przyszłą żonę, ale cofając się w czasie i unikając egzekucji mimowolnie zmienił bieg zdarzeń.
"Looper" to świetne (choć niepozbawione wad) kino, które zmusza nie tylko do wytężenia szarych komórek, ale i do refleksji. Twórcy filmu przekonują nas, iż tym, co napędza bohaterów do działania jest... miłość - z jednej strony iście romantyczna miłość mężczyzny (Willis) do kobiety, z drugiej bezwarunkowa miłość matki (Blunt) do dziecka.
W filmie nie chodzi o każde morderstwo, bo widzieliśmy że z mordowaniem się na ulicach w biały dzień jakoś nikt nie miał problemów. Mafie przyszłości pewnie chciały zacierać ślady po ludziach których inne organizacje, albo rządy by szukały. Zabić kogoś a sprawić żeby zniknął to jednak nie to samo. Słyszał ktoś o sprawie Jimmy'ego Hoffy.