Może i aktorem jest niezłym. Bardzo słaby film. Film o niczym. Nudy przez prawie 2 godziny. Bardzo słaba gra aktorska, kiepska muzyka. Nie polecam. Szkoda marnować czas
Potwierdzam, niestety to bardzo zły film. Miałem cichą nadzieję, że będzie inaczej. Punkt wyjścia był całkiem niezły, pomysł na film dawał szansę na klimatyczne kino. Gosling może i miał wizję, ale nie ma warsztatu i widać w każdej minucie tego "dzieła". Na plus Christina Hendricks.
Mainstreamem to nie pachnie, więc ewentualnie na TVP Kultura poleci albo innym Sundance Channel :-)
Zgadza się. Ciężki i odrealniony. Upadające miasto (Ditroit?), sadysta, zboczeniec, samotna matka zmuszane do sprzedaży siebie (Hendricks), szemrany klub dla dewiantów z Mendes jako "nie dokońca tancerka egzotyczna" główny bohater żałosny, scany w nocy gdy nic nie widać no i muzyka chyba kopia Kavinskiego. Ogólnie reżyserski debiut Goslinga bez sensu i polotu.
Kavinsky nie ma monopolu na muzykę synth, nie stworzył tej konwencji muzycznej, jest tylko jednym z wielu wykonawców tworzących w tym nurcie. Może to kavinsky kopiował od np Depeche Mode ? ;) A wytwórnia italian do it better, która robiła sountrack do filmu istnieje od 2006, w tym samym okresie zaczynał kavinsky. Owszem ich wspólna cecha to czerpanie z retro-elektroniki, ale w praktyce robią to na zupełnie inny sposób.
tez tak pomyslala , ze z chłopa rezysera nie będzie mam wrazenie , ze probowal zrobic jakis misz masz swoich najlepszych filmow muzyka z drive, ujecia z tylko bog wybacza, generalnie cos chcial ale wyszlo bardzo pretensjonalne dzielo;)
Na szczęście gusta są różne. Ja jestem zachwycona tym filmem i to właśnie bardziej warsztatem, bo fabuła nie jest jakaś superoryginalna. Ale reżyseria, zdjęcia i muzyka - rewelacja.