Na Wikipedii (angielskiej) jest całkiem spory artykuł o tym.

Ława przysięgłych, instytucja prawna polegająca na udziale czynnika społecznego w wymiarze sprawiedliwości. Składa się z sędziów niezawisłych, powołanych do udziału w rozpoznaniu konkretnej sprawy karnej i orzekaniu zwykle tylko co do winy lub niewinności oskarżonego (nie co do kary). Ława przysięgłych wyjątkowo może orzekać w sprawach cywilnych, ale jej werdykt ogranicza się w tym przypadku do ustalenia stanu faktycznego. Orzeczenie co do kary (w sprawach karnych) wydaje zawsze, po wysłuchaniu werdyktu ławy przysięgłych, sędzia zawsze bez konsultowania orzeczenia z ławą.
Sądy z udziałem ławy przysięgłych ukształtowały się w XVI-XVII w. w Anglii. Funkcjonują w tych państwach, które przyjęły system brytyjskiego prawa common law, m.in. w USA, Australii.
Czyli "głos ludu" orzeka czy ktoś jest winny czy niewinny, natomiast sędzia już orzeka ile lat kary za to dostanie winny przestępca. A dlaczego tak jest? No cóż, tak to sobie ktoś kiedyś wymyślił :D Dużo by opowiadać. Na Wikipedii czy innych portalach nawet po polsku jest sporo informacji na ten temat. Pozdrawiam i powodzenia w poszukiwaniach wiedzy ;)

Bo przestępstwo jest z definicji działaniem na szkodę społeczeństwa, więc przedstawiciele społeczeństwa je osądzają ;).

hmmm, takie to oczywiste, a jakoś nigdy na to nie patrzyłam w ten sposób ;) Dzięki za sugestię.

Główną głupotą ławy przysięgłych jest to że ma odzwierciedlać skład społeczności w której znajduje się dany sąd. Najlepszym przykładem była sprawa OJ Simpsona ponieważ pod presją ustalono że będzie sądzony w innym miejscu. Wybrano miesjce w którym była duża czrnaskórka społeczność. I tylko dlatego wybronił się od co najmniej więzienia - tam a propo niedoskonałości systemu, chcoiaż i tak najlepszym obrazem na temat ławy pozostanie "Dwunastu Gniewnych Ludzi":).

Idea ławy przysięgłych jest wyśmienita. Oskarżony staje przed dwunastoma nieznanymi mu sędziami, przedstawicielami społeczeństwa, którego porządek i prawa naruszył, a którzy przez to, że są zwykłymi ludźmi gwarantują oskarżonemu "sądzenie przez równych sobie", których obowiązuje prawo, dla których każda sprawa jest unikalna a nie rutynowa, którzy wreszcie jakże często potrafią spojrzeć ludzkim okiem na ofiarę, sprawce i sprawę w całości. WIęc nie mogę się zgodzić że pomysł ławy przysiegłych jest głupotą, jak również że odzwierciedlanie składu społeczności również głupotą jest. Problem jak zwykle nie w idei ale w ludziach. Mielismy to wyśmienicie ukazane właśnie w "Dwunastu...". Ludze są słabi, pełni uprzedzeń, lęków. pogardy i nienawiści. To ludzie są tu słabym ogniwem a nie konstrukcja systemu ;). pozdrawiam !

Może i idea jest wyśmienita ale to się nie sprawdza właśnie dlatego że ludzie nie są obiektywni, wystarczy wybrać określony ławników, powiedzieć parę odpowiednich zdań i wynik ustalony...

Ktoś mi kiedyś powiedział, że każdy system, który wymaga od ludzi pewnej szlachetności jest skazany na porażkę, gdyż ludzie ze swojej natury szlachetni nie są. W Polsce też mieliśmy ławy przysięgłych. Skasowano je po tym jak endecka ława przysięgłych uniewinniła Adama Doboszyńskiego w sprawie "rajdu myślenickiego", ale to już inna historia. Postępowanie przed ławą przysięgłych jest dłuższe i kosztowniejsze. Zresztą wydaje mi się, że zdolny adwokat jest w stanie wcisnąć takim nieotrzaskanych z sądem ławnikom dowolną bzdurę.

Idea ławy przysięgłych jest, myślę, najlepszym sposobem osądu z dotychczas mi znanych, choć na pewno nie najlepszym. Można tak stwierdzić chociażby po obejrzeniu polskiego filmu Lincz, gdzie kilku wiejskich robotników leśnych, po braku pomocy ze strony policji, wzieli sprawę w swoje ręce i zlinczowali recydywistę, który terroryzował ich wieś. Zostali zatrzymani i odbył się proces. Dotyczyły ich dwa paragrafy o bodajże przemocy i OBRONIE KONIECZNEJ- zamiast tego w Stanach jest ława. I niestety zostali osądzeni negatywnie, bo prokurator był lepszy :/ Społeczeństwo nie mogło poprzeć ich motywu..