Lata 90-te to cudowne lata przemysłu filmowego w Hollywood. Wspaniała gra aktorska, Tom Cruise i jego naturalna
gra.. poza tym scenariusz, muzyka, wszystko mi się podobało. To tak jakby oglądało się coś w realu przez szybę.
Naprawdę wczułam się w akcje :)
Też obejrzałam dziś po raz kolejny i po raz kolejny z ogromną przyjemnością. Taaa bez wątpienia lata 90te przyniosły wiele niezapomnianych produkcji. Teraz jakoś pełno sequeli, prequeli 3jek, 4rek, 5tek niemal wszystkiego co wyprodukowano w latach 90tych i 80tych (o tych też nie wolno zapominać).
Dzisiejsze wysokobudżetowe kino to denne scenariusze i rażąca sztuczność. Komputerowo rasowane bujdy w jakiejś nienaturalnej kolorystyce, wszystko wygląda jak pokryte sinoniebieskim lakierem.
Też uważam lata 90 za złote lata kina (Hollywood). Mój ulubiony film - seria to "Władca Pierścieni" z początku XXI wieku, ale ogólnie najbardziej lubię filmy z końca XX wieku takie jak Braveheart, Armageddon, Gladiator, Amistad, Dzień Niepodległości, Uśpieni, Wróg Publiczny, Dom Dusz, Wichry namiętności, Skazani na Shawshank, Huragan, Forest Gump, Zielona Mila, Titanic, Angielski Pacjent, Jeździec bez głowy...
mi się wydaje że tęsknicie za dawnymi czasami a nie za filmami z lat 90 , dzisiaj jak i wcześniej też kręci się dobre filmy
Dlatego dałem 9/10. Fakt, faktem finałowe sceny w sądzie troszkę naiwne i nierealne, ale co tam, przecież to nie jest film dokumentalny czy biograficzny. Genialnie zrealizowany i zagrany, nawet role drugoplanowe wbijają się w pamięć. Ogólnie jak na "dramat sądowy" to rewelacja i dlatego daję 9/10