Ostatnio po raz kolejny przypomnialam sobie ten film... I jak zawze powalił mnie na kolana. Wspaniały Cruise, scenariusz na szóstkę z plusem(a raczej dziesiątkę:)), ta scena, kiedy Cruise mówi" Znajdź definicję slowa kantyna".... Wspaniałe kino. Jedyne, czego można zalować, to że nie rozwinięto troszkę ciekawiej wątku między postaciami Moore i Cruisa... Ale może ckliwy romans w tle tylko by zaszkodził?:)