To jeden z najwybitniejszych i najlepiej zagranych filmów.
TOM CRUISE jest tu potężny. DEMI MOORE też. JACK zachwyca agresją gry.
No i te drugie plany:
WOLFGANG BODISON jako Harold, żołnierz honoru,
JAMES MARSHALL jako Downey, zapatrzony w niego kolega,
J.T. WALSH jako podpułkownik Markinson,
KEVIN POLLAK jako trzeźwy w swym moralnym osądzie porucznik Weinberg,
KEVIN BACON jako służbista prokurator,
KIEFER SUTHERLAND jako psychopatyczny żołnierz gotowy na wszystko.
Jest to jeden z najlepiej zagranych filmów w historii kina.
Jeden z najlepiej napisanych (AARON SORKIN - "Wojna Charliego Wilsona").
Jeden z najlepiej wyreżyserowanych, bo z POKORĄ do tekstu.
Tekst jest tu ważniejszy niż obraz.
Skupiać mamy się na słowie, na postaciach, na ich twarzach.
One mówią wszystko.
ROB REINER już nigdy więcej nie nakręcił tak dobrego filmu, ale "LUDZIE HONORU" wciąż są dziełem wybitnym, pod każdym względem potężnym i przede wszystkim szlachetnym.
Film opowiada się za byciem prawym w każdej sytuacji, w każdej chwili życia, za wszelką cenę.
Opowiada się z magnetyzmem i zdecydowaniem z jakim spotkałem się na ekranie jeszcze tylko raz, przy okazji filmu:
"OTO JEST GŁOWA ZDRAJCY" FREDA ZINNEMANNA.
"LUDZIE HONORU"
Tytuł zobowiązuje.
Tom Cruise w tym filmie był akurat sztuczny i mało wiarygodny. Film w sam sobie uważam za dobry, miał szansę być czymś więcej ale niestety był do bólu przewidywalny. Nazywanie tego filmu dziełem wybitnym jest grubo przesadzone, tak samo jak patos w Twojej wypowiedzi. Zgadzam się z tym że drugie plany są genialne i dopracowane jak w mało którym filmie ale jednak, przewidywalność i średnia rola Toma ( którego bardzo cenię jako aktora), czynią ten film niestety ale "tylko" dobrym, a szkoda.
Mam Ci wymieniać sceny.....? W większości filmu, wybacz ale wskaźnika % nie podam.
http://www.youtube.com/watch?v=PjJzOpe9xEg
1m.10s.-1m.20s.
Jeśli to jest sztuczne aktorstwo, to chcę takiego jak najwięcej, bo na coś takiego stać ledwie kilka dusz na świecie. Może tuzin.
Polecam czytanie ze zrozumieniem. Drugi klip przedstawia zlepek scen z Criusem z różnych filmów. Powiedz mi proszę: czy ja napisałam że on gra sztucznie w każdym filmie? Odniosłam się do tego konkretnego, i napisałam że cenię go jako aktora. Miał dobre momenty w filmie ale dla mnie ta postać w większości była mało wiarygodna, ta kreacja mnie nie porwała, nie potrafisz tego zrozumieć? Nie przekonasz mnie wstawiając te pożal sie Boże filmiki z youtuba .Dziękuję, do widzenia.
Po prostu nie jestem fanem gołosłowia, a to właśnie zaproponowałaś.
Łatwo napisać o kimś, że jest "sztuczny i mało wiarygodny", ale należy to podeprzeć jakąś argumentacją, jakimś dowodem, a nie pisać tak na zasadzie widzimisię, stąd załączyłem wycinek z filmu "Ludzie honoru" dowodzący czegoś zupełnie odwrotnego:
http://www.youtube.com/watch?v=PjJzOpe9xEg
1m.10s.-1m.20s.