„Ludzie-koty”, szacowny klasyk horroru Jacquesa Torneura, jest jednym z pierwszych i zarazem wzorcowym przykładem filmu grozy, w którym groza ta wynika nie pokazywania okrucieństwa, przemocy i wylewania hektolitrów krwi, ale jest subtelnie budowana poprzez grę aktorską, psychologizm postaci, wykorzystanie dźwięku, światła i cienia. Film posiada również bardzo przyzwoity scenariusz, fabuła – choć dziś może wydawać się trochę śmieszna i naiwna – została precyzyjnie skonstruowana.
Na plan pierwszy wysuwają się tu relacje między trójką głównych bohaterów, którzy tworzą swoisty trójkąt miłosny. Ollie Reed zakochuje się w przypadkowo spotkanej, pochodzącej z Serbii Irenie, która jest niezwykle pociągająca i takoż dziwaczna: stroni od ludzi, mieszka samotnie i dręczy ją pewna obsesja: Irena twierdzi, że tkwi w niej jakieś zło, które w przypływie emocji może z niej wyjść i przynieść nieszczęście jej bliskim. Ollie jednak traktuje to jako uraz psychiczny z dzieciństwa i mimo to żeni się z Ireną. Jednak po ślubie nasilająca się obsesja Ireny sprawia, że Ollie postanawia odejść od Ireny. Następnie wdaje się w romans ze swoją koleżanką z pracy Alice, która go kocha już od dawna. Ale w Irenie narasta nienawiść i zazdrość...
Największą siłą filmu jest niemal Hitchcockowska dwuznaczność: widz prawie do samego końca zastanawia się, czy obsesja bohaterki jest wymysłem jej wyobraźni, wynikającym z jej wyalienowania i lęku przed ludźmi, czy rzeczywiście jest ona wiedźmą, przybierającą postać pantery i zabijającą swoich bliskich.
Polecam ten film wszystkim miłośnikom subtelnych, „bezkrwawych” horrorów. Film warto obejrzeć choćby ze względu na świetną scenę na basenie czy znakomitą kreację Simone Simon w roli pełnej wdźięku, uwodzicielskiej, z pozoru niewinnej, a jednocześnie śmiertelnie niebezpiecznej Ireny. Ciekawy jest też konflikt między kandydatkami do serca Olliego: z jednej strony właśnie Irena, smutna, przygnębiona, zamknięta w sobie, niezdecydowana i niezaradna, z drugiej zaś pogodna, kobieca, bezbronna, ale też przebojowa, zdecydowana, operatywna, ekstrawertyczna Alice.