Film ciężki w odbiorze - kamera z ręki, głównie śledząca głównych bohaterów bardzo denerwuje, szczególnie w połączeniu z brakiem oświetlenia. W wielu miejscach nie widzimy nic, tylko poświatę telefonu czy słyszymy głosy bohaterów.
Fabularnie jest to praktycznie dokument, jednak dość nieciekawy, codzienne życie...
Niska średnia ocena wynika z niskiej inteligencji odbiorców pokroju Kai Klimek. Po uruchomieniu szarych komórek dostrzegamy piękny i dojrzały obraz ilustrujący różnice między kulturami. Bez obróbki, na tym polega jego piękno. Pewnie wolicie przeintelektualizowane filozofią podaną na srebrnej tacy filmy rzekomo...