Film ciężki w odbiorze - kamera z ręki, głównie śledząca głównych bohaterów bardzo denerwuje, szczególnie w połączeniu z brakiem oświetlenia. W wielu miejscach nie widzimy nic, tylko poświatę telefonu czy słyszymy głosy bohaterów.
Fabularnie jest to praktycznie dokument, jednak dość nieciekawy, codzienne życie nastolatków z Argentyny, Filipin i Mozambiku nie wystarczyło na dobry film.
W jednej recenzji przeczytałem: "If Williams’ goal was simply to make his viewers as bored and horny as the people onscreen, then this could be considered successful" - pełna zgoda.
Błagam, bo tak żenującej "recenzji" daruj sobie linki do większej ilości tej grafomanii.
Ta forma jest celowo taka, a nie inna. Ten brak światła na początku, wreszcie to wręcz śledzenie bohaterów ma prowadzić do realizmu, który ten obraz bez wątpienia osiąga.W tym kontekście napisać, że brak wyraźnego obrazu w scenach kręconych w ciemności Cię denerwuje, to jak napisać, że ten film mi się nie podobał bo nie. Tak jakby cała konwencja nie miała znaczenia.
"Fabularnie jest to praktycznie dokument" - że co?:D
" jednak dość nieciekawy, codzienne życie nastolatków z Argentyny, Filipin i Mozambiku nie wystarczyło na dobry film." - ten film poprzez pokazanie życia codziennego przeciętnych, raczej ubogich nastolatków pokazuje co robi Internet z pokoleniem, które nie zna świata bez globalnej sieci. Otoczenie, które jest jeszcze daleko za tym znanym Zachodu, w znaczeniu zacofania cywilizacyjnego mocno kontrastuje ze Smartphonami i dostępem do sieci. Spójrz na to w jaki sposób bohaterowie traktują pracę, tak jakby wydawało im się, że splendor w życiu, przeestetyzowane zdjęcia z Instagrama, które znają z portali społecznościowych to rzeczywistość, która niechybnie nadejdzie. Zwróć uwagę na to o czym oni rozmawiają, jak postrzegają internetowe "mądrości". Durne, często zupełnie oderwane od prawdy ciekawostki zastępują im wiedzę nabytą w szkołach. Dalej dochodzi zarabianie w sieci. Podczas seansu na którym byłem po scenie chłopaków streamujących za pieniądze wiele starszych osób po prostu wyszło z kina.Pewnie większość osób zgromadzonych na sali również uważało zachowanie bohaterów za co najmniej nienormalne. Tymczasem oni nie widzieli w tym problemu, ostatecznie liczy się kasa, nieważne w jaki sposób ją zarobisz. Po co realizować się w pracy skoro wystarczy obciągnąć koledze i zarobić przy okazji o wiele więcej?
Zdanie, które przytaczasz bardzo upraszcza ten film, jeśli tego nie dostrzegasz to znaczy, że sam nie zadałeś sobie trudu zastanowienia się nad tym co własnie obejrzałeś.