Gdyby reżyser np. opisał Piotrka Mylę i by się okazało, że był dobrym człowiekiem, miłym, to może byłoby mi go szkoda. Wiem, że śmierć człowieka Nam bliskiego boli, ale nie płaczę jak zatrzymuję się przed klepsydram (np. przed kościołem) i czytam kto np. umarł w tym tygodniu.
Ale w ogole o co Ci chodzi, co maja do rzeczy klepsydry przez Ciebie czytane czy nie...Co ma piernik do wiatraka?
Wiesz, podałam tylko przykład tego jak bym się zachowała w stosunku do drugiej osoby, której wogóle nie znałam. Oczywiście zrobiłoby mi się przykro na wieść śmierci jakiegoś chłopca, ale nie zanosiła bym się płaczem (co dopiero rozumiem w stosunku jego rodziców, rodziny i wpełni to rozumiem). Uważam, że kiedy się kogoś dokładnie pozna, wie jak się zachowuje itp. ma się o nim szerszą wiedzę i jest się z nim bardziej związanym jakimiś uczuciami, to się przywiązuje do tej osoby, wiemy już jakim jest człowiekiem. Zresztą podałam tylko jedno z moich zastrzeżeń co do tego filmu i nie tylko stąd moja tak niska ocena.
To jest zrozumiale, ze jest nam przykro jesli umiera osoba nam znana, ale jednak obca, zupelnie inaczej niz ktos z naszych bliskich, czy naszych przyjaciol, wtedy przezywamy te strate duzo ciezej...
Ale przeciez ten film traktuje wlasnie o przezywaniu smierci kogos najblizszego kim jest jedno z czworki dzieci i rodzony brat (Jaska Meli), o ktorym piszesz czyli Piotrus.
A wiec w dalszym ciagu nie rozumiem Twoich konkluzji na temat smierci Piotrka Meli, to byl maly chlopiec, a do tego raczej mile dziecko, przed ktorym bylo jeszcze cale zycie, a wiec jak mozna obok tego przejsc obojetnie?
Wiesz... nie napisałam, że jest mi to obojętne ani nie miałam absolutnie tego na myśli, ani moja wypowiedź. Ja odbieram ten film inaczej, każdy jeszcze inaczej. Ujęło mnie to ale uważam, że sam film mógł popisać się jeszcze czymś błyskotliwym, czego mi w nim brakowało. Umieramy, żyjemy- naturalna kolej rzeczy. Jakby reżyser opowiedział tak pięknie tę historię jak, np. w filmie Drzewo życia~(inna ale podobna fabuła)- oddałby nam zupełny zarys postaci, śmierci, zastanowienia, to też bym uznała ten film za klasyk- Taka moja opinia cząstkowa i kropka.